2021-09-30 10:57, akt.2021-09-30 12:28
publikacja
2021-09-30 10:57
aktualizacja
2021-09-30 12:28
W ciągu ostatnich godzin doszło do zdecydowanego umocnienia
dolara amerykańskiego, co zwykle jest czynnikiem niekorzystnym dla notowań
złotego. Polska waluta pozostaje
niezmiernie słaba, a kurs euro utrzymał się na niebezpiecznie wysokich
poziomach.
Zbliżająca się próba
ograniczenia skupu obligacji przez Rezerwę Federalną (zwanego potocznie „drukowaniem pieniędzy”) od kilku dni wzmacnia
dolara. Względem euro amerykańska waluta jest dziś najmocniejsza od lipca 2020
roku. Mocny dolar zwykle sygnalizuje napływ kapitałów do USA i ich odpływ z
rynków wschodzących, do których zaliczana jest Polska.
W rezultacie kurs dolara
na polskim rynku w czwartek tuż po południu przekroczył barierę 4 złotych. O 12:24 amerykańska waluta była wyceniana na 4,0109 zł, a więc o prawie dwa grosze wyżej niż dzień wcześniej i najwyżej od maja 2020 roku.
Dolar po niemal 4 zł jest nie tylko pochodną względem siły
amerykańskiej waluty, ale przede wszystkim bardzo poważnej słabości złotego
widocznej na parze euro-złoty. Kurs euro w
czwartek wczesnym popołudniem wynosił 4,6445 zł.
Oznacza to, że kurs EUR/PLN
rozgościł się powyżej linii 4,60 zł i znajduje się niebezpiecznie blisko
covidowego maksimum (4,6734 zł) z końca marca. Na gruncie analizy technicznej
jego przebicie otwierałoby drogę ku rekordowi z lutego 2009 roku na poziomie 4,93 zł.
Sierpniowych szczytów nie przekroczył za to kurs franka
szwajcarskiego, wycenianego na 4,2853 zł. Funt brytyjski
przez ostatnie dwa dni bardzo dużo stracił wobec dolara, więc na polskim rynku
jego notowania w czwartek rano obniżyły się do 5,3578 zł wobec przeszło 5,40 zł obserwowanych
jeszcze we wtorek. Ale później brytyjska waluta szybko podrożała o 4 grosze i po południu była wyceniana na 5,3912 zł.
KK
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS