Chodzi o nową adaptację “Opowieści z Narnii” opartej na prozie C.S. Lewisa. Pierwsza filmowa adaptacja tej serii rozpoczęła się w 2005 roku od “Lwa, czarownicy i starej szafy” i była przeznaczona wyłącznie do dystrybucji kinowej.
Tymczasem Netflix planował wypuścić film Gerwig wyłącznie na platformie. Reżyserka nalegała jednak, by obraz pokazać chociaż w okrojonym zakresie na wielkich ekranach. Ponoć zagroziła nawet, że projekt rzuci, jeśli nie postawi na swoim.
Ten konflikt jest bardzo znamienny dla kinematografii dzisiejszych czasów. Od pandemii i kolejnych lockdownów kiniarze liczą straty. Widzowie bowiem “dostają” gorące filmy tuż po premierze kinowej lub w ogóle z pominięciem jej. Schemat zachowań widzów zmienił się, wolą teraz oglądać filmy w domu z perspektywy kanapy. Są jeszcze jednak twórcy, którzy chcą odwrócić ten trend.
Przypomnijmy także o ważnej oscarowej zasadzie: by obraz w ogóle był nominowany do statuetki, musi mieć dystrybucję kinową.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Gerwig vs. Netflix 1:0
Ponoć Grecie udało się coś, co wydawało się niemożliwe: namówiła giganta vod, by nagiął dla jej filmu swoje biznesowe reguły. Na pewno miała dobrą pozycję do takich negocjacji. W końcu mowa o artystce aż czterokrotnie nominowanej do Oscara, reżyserce kasowego hitu 2023 roku.
Obsada filmu jest w trakcie kompletowania, a wśród potencjalnych gwiazd wymienia się Saoirse Ronan, stałą współpracowniczkę Gerwig. Informacje te nie zostały jednak oficjalnie potwierdzone ani przez Netflix, ani przez obóz reżyserki.
Jeśli “Opowieści z Narnii” Gerwig trafią najpierw do kin (mówi się o sieci IMAX), wpisze się to w nowy trend wśród platform streamingowych. Filmy takie jak “Czas krwawego księżyca” Martina Scorsese czy “Glass Onion: Film z serii ‘Na noże'” Riana Johnsona miały ograniczone premiery kinowe przed debiutem w serwisach Apple TV+ i Netflix.
Film “Opowieści z Narnii: Lew, czarownica i stara szafa” można zobaczyć na Disney+.
W najnowszym odcinku podcastu “Clickbait” opowiadamy o “Napadzie” na Netfliksie, zastanawiamy się, dlaczego Laura Dern zagrała w koszmarnej “Planecie samotności” i zachwycamy się nowym serialem Max, “Franczyza”. Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej:
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS