W parlamencie trwają prace nad projektem ustawy, który może przywrócić handel w wybrane niedziele. Propozycja złożona przez Polskę 2050 zakłada otwarcie sklepów w pierwszą i trzecią niedzielę miesiąca, oferując pracownikom 200% standardowej stawki wynagrodzenia oraz dodatkowy dzień wolny. Reakcje są mieszane.
Związkowcy z OPZZ Konfederacji Pracy są sceptyczni wobec obietnic wyższych zarobków. Twierdzą, że podwójna stawka za niedziele może odbić się na niższych podwyżkach w pozostałe dni i zwiększonym obciążeniu pracą.
Z kolei Związek Polskich Pracodawców Handlu i Usług sugeruje, by ewentualne przywrócenie handlu w niedziele wiązało się z ograniczeniem godzin otwarcia sklepów. Zofia Morbiato, dyrektor generalna ZPPHiU, cytowana przez PAP, proponuje 8-godzinny dzień pracy w niedziele, argumentując, że przyzwyczajenia konsumentów uległy zmianie od czasu wprowadzenia zakazu.
Tymczasem mali przedsiębiorcy patrzą na tę dyskusję z rosnącym niepokojem. Ostatnie lata przyniosły znaczący spadek liczby małych sklepów w Polsce, co niektórzy określają mianem „rzezi”. Dane BIG Info Monitor pokazują, że w 2023 roku zadłużenie małych sklepów wzrosło do ponad 880 milionów złotych, o 37 milionów więcej niż rok wcześniej. Właściciele małych placówek handlowych twierdzą, że to nie handel w niedziele, a ekspansja dyskontów i sklepów franczyzowych jest głównym powodem ich problemów.
Projekt ustawy, mimo kontrowersji, ma szansę na realizację. Został skierowany do dalszych prac w parlamencie, uzyskując poparcie części ugrupowań politycznych. Jednakże, biorąc pod uwagę różnorodność opinii i interesów różnych grup, można spodziewać się dalszych dyskusji i potencjalnych modyfikacji projektu.
Redaktor naczelny portalu. Absolwent Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego.
Kontakt z redakcją: [email protected]
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS