Doda przekazała najnowsze wieści. Było nerwowo, ale wszystko się udało…

Doda, jak sama przyznała w podcaście Wojewódzki&Kędzierski,  dla swoich rodziców jest gotowa na wszystko. Jak wyjaśniła, podczas lat spędzonych w show biznesie, zyskała odporność na krytykę, jednak rodziców nazywa swoją piętą achillesową. 

Przy każdej okazji uprzedza, że każdy, kto spróbuje im zaszkodzić, musi liczyć się z poważnymi konsekwencjami. 

Przekonała się o tym Agnieszka, wówczas jeszcze Szulim. Za kulisami gali Niegrzeczni 2014 spotkanie obu celebrytek skończyło się naruszeniem nietykalności. Doda uzasadniała swoje zachowanie troską o rodzinę. Jak dawała do zrozumienia, jej zdaniem Agnieszka zasłużyła na takie traktowanie za to, co naopowiadała o tacie Dody w prowadzonym przez siebie programie „Na językach”. Piosenkarka twierdziła, że omawianie na antenie TVN-u jego prywatnych spraw wpędziło mamę Dody w poważną chorobę. 

Piosenkarka wtedy z dnia na dzień rzuciła wszystko, by dzień i noc czuwać przy szpitalnym łóżku mamy. Jak potem wspominała Wanda Rabczewska w rozmowie z „Super Expressem”:

„Córka bardzo mnie wspierała. Ona od zawsze nam pomagała i pomaga nam dalej, także jeżeli chodzi o moje zdrowie. Dorotka była cały czas ze mną, i w szpitalu, i wszędzie”. 

Leczenie zakończyło się sukcesem i mama Dody wróciła do zdrowia. Niestety, na tym kłopoty zdrowotne w rodzinie się nie skończyły. 

W marcu zeszłego roku Doda poinformowała, że jej tata przeszedł udar. Dzięki szybkiej interwencji bliskich, którzy wezwali pomoc i ofiarności lekarzy, Paweł Rabczewski nie musiał spędzić w szpitalu zbyt wiele czasu. Jak ujawniła wtedy piosenkarka w internetowej rozmowie z fanami:

“Jest już w domu. Udar. Mieliśmy dużo szczęścia. Jestem wdzięczna, że mój tata żyje, więc jestem najszczęśliwszą osobą pod słońcem”.

W maju tego roku, gdy Doda występowała na festiwalu w Sopocie, jej tata przechodził zaplanowaną operację. Piosenkarka, choć z pewnością ogromnie martwiła się o tatę, nie dała nic po sobie poznać. Dopiero potem wyznała na Instastories:

„Kochani, mój tata, jak występowałam w Sopocie przechodził ciężką operację, kolejną zresztą. I wszystko się udało, dlatego bardzo serdecznie chciałabym podziękować całej ekipie, która się opiekowała moim tatą. Już jest w domu w Ciechanowie”. 

Ostatnio znów przyszło Dodzie martwić się, tym razem znów o mamę. Latem tego roku Wanda Rabczewska trafiła do szpitala, gdzie przeszła operację. Po zabiegu Doda, dziękując na Instagramie ekipie szpitala i lekarzowi prowadzącemu, przy okazji zdradziła, jakiego rodzaju kłopoty zdrowotne dopadły jej mamę. Okazało się, że lekarz, któremu dedykowała szczególnie serdeczne słowa, specjalizuje się w operacjach mózgu i kręgosłupa. 

Kilka dni później Doda zamieściła zdjęcie mamy, opuszczającej szpital na wózku. Opatrzyła je komentarzem:

“Dziękuję w imieniu mamy za wsparcie! Mama wraca do domu”. 

Ostatnio na Instagramie Dody pojawiło się jej zdjęcie z mamą i nowymi psami piosenkarki. Pod nim pojawiły się pełne życzliwości wpisy:

“Wasza relacja jest czymś czym można się wzorować w kontekście relacji mama – dziecko. W każdym razie… mam nadzieję, że zawsze będziecie tak bardzo dla siebie jak obecnie. Myślę, że wiele osób mogłoby się uczyć na waszym przykładzie”

“Sama jestem mamą… mam nadzieję, że ciągła praca nad dobrymi relacjami zaowocuje, że z chęcią, a nie z musu będzie odwiedzała mnie na starość… lubię patrzeć na takie “pokoleniowe” foty…”

Zobacz też:

Na chwilę przed występem Doda zmieniła koncepcję wizerunku. W stworzeniu nowej charakteryzacji pomogła jej kobieta z baru mlecznego

Niewesoło w domu Dody. Zdradziła, jak czują się jej rodzice [POMPONIK EXCLUSIVE]

Mama Dody trafiła do szpitala. Nowe wieści w sprawie jej stanu zdrowia