Piszę tutaj tę ściągę dla partii politycznej i uświadomiłem sobie nagle, że ten mój program, który nazwałem roboczo Programem PRPL (Polskiej Racjonalnej Partii Liberalnej), rozciągnął się troszkę za bardzo w czasie i wymaga jakiegoś standardowego zorganizowania. Tak jak książka, ani praca naukowa nie może się tak ciągnąć, tak samo tutaj powinienem zakończyć pierwszy rozdział i rozpocząć drugi.
Niektórzy z Was pewnie zauważyli, że nie tylko rząd, ale też inne partie czasem, choć zbyt rzadko, zaglądają do Salonu i ściągają niektóre pomysły – za każdym razem, gdy to zauważę, od razu komentuję to, aby wszyscy mieli świadomość, że piszemy tutaj w ważnym miejscu – że to co robimy jest ważne i doceniane.
Niektórzy z Was pewnie już się zorientowali, czytając moje notki i komentarze, jak powinien wyglądać dobry program polityczny – powinien być bezstronny (ale dobry głównie dla Polaków), powinien być mądry (ale wyłożony łopatologicznie dla ciemniaków), powinien być bezinteresowny (ale każdy powinien dostrzec w nim swój interes).
1. Bezstronność oznacza prawdziwość twierdzeń – stać zawsze po stronie (paradoks?) prawdy. Dochodzi do tego równość. Bezstronność oznacza działanie dla dobra każdego człowieka, niezależnie do obowiązujących podziałów. Zauważyliście pewnie, że politycy próbują od lat podzielić Polaków: zaszczepieni vs niezaszczepieni, dzikusy z azjatyckiego wschodu vs Europejczycy z zachodu, zwolennicy PiS vs zwolennicy PO, socjaliści vs liberałowie, pachołkowie Rosji vs pachołkowie USA… a tymczasem zdrowie (i nie tylko – każde prawo podmiotowe!) każdego Polaka jest równie ważne, gdyż prawo do (ochrony) zdrowia jest prawem niezbywalnym.
Podam przykład najbardziej aktualny. Dla kogo nosimy maseczki? Robimy to dla osób niezaszczepionych, gdyż to właśnie osoby niezaszczepione są narażone na zarażenie. My, zaszczepieni, nie mamy żadnego interesu w noszeniu maseczek – my jesteśmy zabezpieczeni. Rozumiemy też, że maseczka nie chroni osoby, która ją nosi. Maseczka służy do ochrony innych. Czasem nawet bezinteresownej ochrony – np. w Japonii i Korei moda na maseczki pojawiła się wcześniej niż epidemia covid – kto się czuł przeziębiony, ten zakładał maseczkę, żeby nie zarażać innych.
Ale mało kto jest bezstronny. Niezaszczepieni są przeciwko noszeniu maseczek, bo są po prostu głupcami lub ludźmi złymi, którzy mają gdzieś to, że ludzie noszą maseczki właśnie dla ich dobra – aby chronić ich przed zarażeniem. Niezaszczepieni po prostu są przeciwko tym, którzy mają ich za głupców. Zaszczepieni też są przeciwko maseczkom, bo są po prostu egoistami i mają gdzieś zdrowie tych niezaszczepionych głupców – niech zdychają, skoro sami tego chcą.
Bezstronność nie jest popularna, dlatego partie polityczne nie mają dobrego programu.
2. Mądrość też nie jest popularna ani lubiana, więc rzadko który punkt programu politycznego jest mądry. Partie polityczne szukają zwolenników na ilość, a nie na jakość. Wolą napisać w programie głupoty, które podobają się ciemniakom, bo wygodnie jest w nie wierzyć. Nie zawsze prawda skutkuje wzrostem komfortu życia. Czasem zrozumienie prawdy otwiera oczy na konieczność zrobienia czegoś niewygodnego lub kosztownego. Przykładem najprostszym jest bezpieczeństwo. Władcy i właściciele firm wolą być głupcami w kwestiach bezpieczeństwa, gdyż wydatki na bezpieczeństwo zwracają się tylko wtedy, gdy nastąpi katastrofa. Władcy wolą wierzyć, że katastrofy nie będzie, bo ta wiara pozwala im żyć w większym luksusie i bez kłopotów. Dlatego wszystkie rządy i firmy nękane przez katastrofy wydają więcej pieniędzy i mają więcej kłopotów, bo działają głupio, wg głupiego programu – zarabiają mniej, bo wybierają głupotę, która każe im wierzyć, że działają dobrze i oszczędzają pieniądze.
A więc jest jasne, że partie polityczne nie mają mądrych programów – ich programy szkodzą im i całemu narodowi, ale głupcy popierają takie programy i głosują na takie partie.
3. Bezinteresowność ma inną cechę – bezinteresowność jest bardzo popularna i popierana przez wszystkich, którzy liczą na to, że wszyscy dadzą się na nią nabrać. Każdy pragnie, żeby ludzie byli bezinteresowni, a szczególnie politycy – żeby rozdawali nam pieniądze, zamiast kraść je dla siebie. Dlaczego więc nie ma bezinteresownych polityków? Powód jest oczywisty, nie ma chętnych – nie startują w wyborach.
Dlatego w programach politycznych i obietnicach przedwyborczych mamy sporo bezinteresowności, głoszonej przez cwanych interesownych. Kiedy wygrają wybory, oczywiście nie spełniają tych obietnic, które sprowadzają się do tej jednej obietnicy głównej: “będę politykiem bezinteresownym – będę troszczyć się o los wszystkich Polaków”. To prawie zawsze okazuje się kłamstwem.
Posumowanie:
Rozumiecie już, jaką wartość ma program polityczny mojej partii. Jest dobry, czyli bezstronny i mądry, a więc nie może być popierany. Jest przy tym bezinteresowny, a więc ma tę samą cechę, co wszystkie programy – cechę wyglądającą na hipokryzję. Ponieważ jest to program dobry, więc jest w nim więcej bezinteresowności, niż w innych programach. Mój program wygląda więc w oczach ciemniaków na najbardziej podejrzany, bo ciemniaki nie rozumieją, że PRPL może być naprawdę bezstronna. Ludzie o moich poglądach nie mają szans na wygranie wyborów, dlatego możemy szczerze głosić naprawdę bezstronne, mądre i bezinteresowne poglądy.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS