Rozmowa z prezydentem Rudy Śląskiej Michałem Pierończykiem.
***
Za kilka miesięcy wybory samorządowe. Czy w Pana mieście frekwencja także przebije 70%?
Niewątpliwie frekwencja podczas tegorocznych wyborów do parlamentu to ogromny sukces demokracji. Była to najwyższa frekwencja po 1989 roku i oczywiście bardzo bym chciał, aby taka sama była podczas wyborów samorządowych. Na pewno w przyszłym roku, jak miało to miejsce teraz, będę zachęcał mieszkańców do wzięcia udziału w wyborach oraz ponownie poproszę zarządców nieruchomości o wywieszenie w klatkach schodowych informacji, gdzie mieszkaniec danego bloku powinien oddać głos. Jak się okazuje, nie każdy miał taką wiedzę, a to działanie może przynieść wymierny efekt.
Jak Pana zdaniem wyniki do parlamentu krajowego wpłyną na wynik wyborów samorządowych – szczególnie do rady miasta?
Wybory samorządowe różnią się od wyborów parlamentarnych. Mieszkańcy na arenie lokalnej w większości nie patrzą na szyldy partyjne, ale głosują na konkretną osobę, którą znają, bo jest ich sąsiadem, kolegą, koleżanką ze szkolnej ławki lub z podwórka, ale także kojarzą ją z konkretnych działań. Sądzę, że ugrupowania parlamentarne wystawią kandydatów do Rady Miasta, ale trudno teraz przewidzieć, jaki uzyskają wynik.
Czy wierzy Pan, że nowy rząd odblokuje środki finansowe z KPO? Czy wierzy Pan w podwyższenie kwoty wolnej od podatku przez nowy parlament – jak to wpłynie na budżet miasta?
Kampania wyborcza to szczególny czas, w którym partie proponują swoje programy, założenia, zmiany. Wszystko wskazuje na to, że pomimo wygranych przez Prawo i Sprawiedliwość wyborów to połączona opozycja przejmie władzę w Sejmie i przyjdzie czas na realizację konkretnych punktów programu. Wśród nich było także odblokowanie środków z KPO, na które czekamy i które na pewno będą dużym zastrzykiem dla budżetów samorządów. O podwyższeniu kwoty wolnej od podatku mówi się już od jakiegoś czasu i mam nadzieję, że w przypadku realizacji tej zapowiedzi jednostki samorządu terytorialnego dostaną pełną rekompensatę ubytku w dochodach. Dla mnie ważną obietnicą wyborczą jest powołanie na Śląsku Ministerstwa Przemysłu, gdyż trudno z Warszawy, nie pochodząc ze Śląska, nie znając problemów regionu, sprawnie działać w tym zakresie.
Jak wynik wyborów parlamentarnych wpłynie na przyszłoroczny budżet miasta – jak wpłynie na wydatki a jak na dochody?
Czas pokaże, gdyż teraz trochę za wcześnie mówić o konkretnych wyliczeniach. Ten rok jest niezwykle trudny dla samorządów, także dla Rudy Śląskiej. Dziś bez środków zewnętrznych nie jesteśmy w stanie zrealizować większości inwestycji. Dlatego tak ważne było dla nas pozyskanie w ostatnim czasie między innymi 250 mln zł na realizację dwóch kolejnych odcinków trasy N-S, która jest kluczową inwestycją miasta, nie tylko ze względu na odciążenie kilku dzielnic i płynny przejazd, ale także ze względu na otwierające się tereny inwestycyjne przy tej drodze, które dadzą wpływy do budżetu miasta.
W przypadku gdy władzę w kraju obejmą będące dziś w opozycji parlamentarnej ugrupowania polityczne – jak widzi Pan współpracę z rządem – co ulegnie zmianie?
Od samego początku mojej prezydentury powtarzam, że będę pukał do każdych drzwi i będę rozmawiał z każdym, bez względu na to, jakie ugrupowanie reprezentuje. Dobro mieszkańców i miasta nie ma barw partyjnych. Tak też działam od ponad roku. W kampanii wielokrotnie padały deklaracje o tym, jak ważny jest samorząd. Dlatego mam nadzieję, że nowemu rządowi uda się przeprowadzić reformę finansów samorządowych, o którą apeluję od wygranych zeszłorocznych wyborów.
Kto Pana zdaniem powinien być wojewodą śląskim – proszę wskazać konkretną osobę, która Pana zdaniem najlepiej rozumie potrzeby miasta? Czy urząd ten powinien pełnić wciąż Jarosław Wieczorek?
Wojewodę powołuje i odwołuje Prezes Rady Ministrów na wniosek ministra właściwego do spraw administracji publicznej. Trudno mi przewidzieć, kto będzie pełnił tę funkcję.
Czego nauczyły Pana te wybory i poprzedzająca je kampania wyborcza?
Wybory pokazały, że Polki i Polacy potrafią się zmobilizować, mają w sobie dużo determinacji, gdyż wielu z nich stało w kilkugodzinnych kolejkach, żeby oddać głos – niekiedy nawet do późnych godzin nocnych. To doskonale obrazuje, jak bardzo wzrosła świadomość wyborcza, szczególnie wśród najmłodszej grupy wyborców – 18-29 lat, gdzie w poprzednich wyborach w tej grupie swój głos oddało ponad 46% uprawnionych do głosowania, a w tegorocznych już ponad 68%.
Jakie wnioski i uwagi oraz pomysły ma Pan dla Państwowej Komisji Wyborczej w kontekście organizacji kolejnych wyborów powszechnych?
Myślę że nikt nie przewidział aż tak wysokiej frekwencji. Ponad 74% to niesamowity wynik, który wszystkich nas cieszy, ale oczywiście wiązało się to z pewnymi problemami organizacyjnymi. Być może należałoby wrócić do przepisu, z którego wynikałby obowiązek informowania mieszkańców, gdzie znajduje się ich komisja wyborcza. Najważniejsze jednak, że udało się policzyć wszystkie głosy, bo każdy głos jest ważny i niekiedy lepiej dłużej liczyć, żeby żaden głos nie został pominięty.
Rozmawialiśmy z prezydentem Rudy Śląskiej Michałem Pierończykiem.
***
Tych 200 tys. ludzi naprawdę nie musiało umrzeć.
Poruszający film o pandemii – wpisz iboma.media
***
KOMENTARZE: TYLKO FACEBOOK.
Masz problem, widzisz problem, masz ważną informację? Daj nam znać:
[email protected] lub przez „Wyślij Wiadomość” na Facebooku Katowice Dziś.
***
Poszukujemy współpracowników. Skontaktuj się mailowo lub przez Fb.
***
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS