Iga Świątek (1. WTA) rozpocznie rywalizację w WTA 1000 w Dubaju od II rundy. Jej pierwszą rywalką będzie Leylah Fernandez (39. WTA). Jeśli Polka wygra ten mecz, to już poprawi wynik z zeszłego sezonu, kiedy to na tym etapie uległa 6:4, 1:6, 6:7 Jelenie Ostapenko (14. WTA). W przypadku awansu 21-latka będzie musiała mierzyć się z coraz silniejszymi rywalkami. Mimo że turniej rozpoczął się dwa dni temu, to już doszło do kilku sensacji. W I rundzie z imprezą pożegnały się faworytki – Paula Badosa (19. WTA) i Weronika Kudiermietowa (11. WTA). Teraz do tego grona dołączyły Maria Sakkari (7. WTA) i Caroline Garcia (5. WTA).
Pogrom faworytek w WTA 1000 w Dubaju. Iga Świątek w coraz lepszej sytuacji
Maria Sakkari podobnie jak Iga Świątek mogła liczyć na wolny los w I rundzie. Na kolejnym etapie rywalizacji zmierzyła się z Karoliną Pliskovą (18. WTA). Mecz od początku nie układał się po myśli Greczynki. Już w drugim gemie została przełamana. I choć przy najbliżej okazji zrewanżowała się rywalce, to później całkowicie się pogubiła. Przegrała kolejne cztery gemy i set zakończył się wygraną Pliskovej 6:1. W drugiej partii Sakkari próbowała walczyć o wyrównanie, ale bez większych sukcesów. Już w pierwszym i trzecim gemie została przełamana. Nie potrafiła odrobić straty do rywalki i dość niespodziewanie przegrała 2:6 i w całym meczu 1:6, 2:6.
Tym samym Świątek odpadła kolejna silna przeciwniczka w tourze. Obie tenisistki mogły spotkać się najwcześniej na etapie ćwierćfinału. To jednak nie koniec dobrych wiadomości dla Polki. Na II rundzie udział w turnieju zakończyła również Caroline Garcia, która uległa Madison Keys (23. WTA).
Na początku mecz był bardzo wyrównany, a do pierwszego przełamania doszło dopiero w piątym gemie. Wówczas Amerykanka wygrała przy serwisie rywalki. Z prowadzenia cieszyła się tylko chwilę, bo przy pierwszej okazji Garcia przełamała rywalkę. O losach partii zadecydował 11. gem przegrany przez Francuzkę przy własnym serwisie. Ostatecznie set zakończył się wygraną Keys 7:5. W drugiej partii Garcia została przełamana już w trzecim gemie. Mimo prób nie zdołała odrobić strat i ostatecznie przegrała 4:6. Z Francuską Świątek mogła spotkać się dopiero w półfinale.
Więcej treści sportowych na stronie głównej Gazeta.pl
Odpadnięcie faworytek nie oznacza, że przed Polką jest już autostrada do finału. Najpierw musi pokonać Fernandez. Ten mecz odbędzie się we wtorek 21 lutego. Na kolejnym etapie rozgrywek czeka na nią Ludmiła Samsonowa (13. WTA). W przypadku awansu w ćwierćfinale może spotkać Pliskovą. Natomiast w półfinale może zmierzyć się z Wiktorią Azarenką (14. WTA), Jeleną Rybakiną (10. WTA) czy Coco Gauff (6. WTA). Mimo wszystko to raszynianka jest zdecydowaną faworytką. – Nie sądzę, żebym osiągnęła szczyt – ostrzegała niedawno Świątek rywalki.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS