1 godz. 14 minut temu
Czesław Michniewicz powołał 39 piłkarzy na zgrupowanie reprezentacji Polski przed czerwcowymi meczami w Lidze Narodów. Nie wiem tylko czy “zgrupowanie” to wciąż aktualny termin w przypadku kadry pod wodzą tego selekcjonera. Być może lepiej pasowałoby określenie “zjazd” albo “zlot”. Nie wiem czy wkrótce nie będzie to wydarzenia, na które to piłkarze będą się sami zgłaszać, że chcą przyjeżdżać, a Czesław Michniewicz będzie ich tylko wciągał na listę. Jedynym warunkiem przyjęcia będzie odpowiednie uzasadnienie. Na przykład: “Potrzebuję znaleźć się w kadrze, bo mało gram w klubie i chcę z niego odejść. Wzmianka na temat mojego powołania jest mi potrzebna, żeby wynegocjować lepsze warunki i ktoś o mnie usłyszał. ” Albo: “Wiem, że nie mam szans znaleźć się choćby na ławce rezerwowych, ale chciałbym obejrzeć to spotkanie z dobrego miejsca z trybun. Bilety w dolnych rzędach niestety są już wyprzedane, nie zdążyłem kupić. A chciałbym jeszcze zaprosić rodzinę”.
Żarty żartami, ale nie mieliśmy w reprezentacji selekcjonera, który – jak to się pięknie mówi w żargonie – “wykręcałby takie liczby”. Liczby jeśli chodzi o powołania. Kiedyś, zresztą wcale nie tak dawno, wyróżnieniem dla piłkarza była wiadomość, że w czasie jakiegoś spotkania był obserwowany przez członka sztabu pierwszej reprezentacji. Byli selekcjonerzy, którzy dawali impuls wyróżniającym się zawodnikom (osobiście bądź przez asystentó … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS