Tak wynika z opinii rzecznika generalnego Trybunału Sprawiedliwości UE przedstawionej 11 listopada 2020 r. w sprawie C 585/19. Jeżeli podobne rozstrzygnięcie przyjmie trybunał w wyroku, będzie miało ono istotne znaczenie dla stosowania przepisów o czasie pracy w krajach wspólnoty. TSUE przesądziłby, że zatrudniony może przepracować w ciągu doby maksymalnie 13 godzin, bez względu na liczbę umów o pracę podpisanych z tą samą firmą (bo musi ona zapewnić 11-godzinny odpoczynek dobowy).
Dotychczasowe orzecznictwo, zarówno unijne, jak i krajowe, nie rozstrzyga jednoznacznie tej kwestii. Ale – w szczególności to pierwsze – sugerowało, że firmy muszą liczyć się z taką interpretacją.
Przewidywana decyzja
Stanowisko przyjęte przez rzecznika generalnego oznacza kontynuację albo poszerzenie obecnej wykładni przepisów o czasie pracy przedstawianej przez TSUE. Jest ona oparta na prawidłowym określeniu celu wdrożenia dyrektywy 2003/88/WE Parlamentu Europejskiego i Rady z 4 listopada 2003 r. dotyczącej niektórych aspektów organizacji czasu pracy (Dz.U. z 2003 r., L 299, s. 9). Zobowiązuje ona państwa UE m.in. do przyjęcia takich środków, aby każdy pracownik był uprawniony do minimalnego dobowego odpoczynku w wymiarze 11 godzin, a jego przeciętny wymiar czasu pracy w ciągu tygodnia (łącznie z nadgodzinami) nie przekraczał 48 godzin (możliwe są odstępstwa, ale ograniczone). Z orzecznictwa TSUE wynika, że to prawo podstawowe pracujących w krajach UE i nie można dokonać wykładni przepisów dyrektywy 2003/88 na niekorzyść praw wywodzonych z niej przez pracownika (wyrok z 6 listopada 2018 r., sprawa Bauer i Willmeroth, C 569/16 i C 570/16).
Ustanowienie minimalnych wymogów ma poprawić warunki życia i pracy zatrudnionych przez zbliżanie przepisów krajowych dotyczących czasu pracy (m.in. wyrok z 26 czerwca 2001 r., sprawa BECTU, C 173/99). Celem t … czytaj dalej
Oryginalne źródło: ZOBACZ
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS