Na obradach augustowskiej rady miejskiej często niczym wyrocznię traktuje się opinie pani mecenas Kornelius i nadaje się jej rangę nieomylności. Niedawno Beata Kornelius oceniła, że Tomasz Dobkowski nie musi wyłączyć się z udziału w głosowaniach komisji rewizyjnej. Tymczasem sprawa dotyczyła finansowania przez miasto biznesu jego żony. Posiadamy diametralnie inne interpretacje prawne.
Krzysztof Przekop by Koty2
Na ostatnim posiedzeniu komisji rewizyjnej omawiano sprawę współpracy miasta z mediami w zakresie płatnych publikacji. Jednym z zagadnień była kwestia finansowania przez miasto artykułów w „Augustowskim Reporterze”, współnależącym do żony radnego oraz lidera ugrupowania Nasze Miasto Tomasza Dobkowskiego. Jeszcze przed spotkaniem komisji pojawiały się opinie, że T. Dobkowski nie może być sędzią we własnej sprawie, powinien wyłączyć się z udziału w obradach i z brania udziału w głosowaniach. Tym bardziej, że pełni funkcję wiceprzewodniczącego komisji, której zadaniem jest kontrolowanie działalności burmistrza. W trakcie posiedzenia o wyłączenie się Dobkowskiego z głosowania zaapelował Leszek Cieślik. Były wieloletni burmistrz Augustowa z wykształcenia jest radcą prawnym, dlatego jego apel był poparty merytoryczną wiedzą i doświadczeniem. Sprawa była jasna nie tylko ze względów etycznych, ale także prawnych. Tymczasem zdumiewającą opinię wyraziła mecenas świadcząca usługi prawne urzędowi miasta w Augustowie Beata Kornelius.
W opinii pani Beaty Kornelius umowa miasta z „Augustowskim Reporterem” nie ma żadnego związku z dochodami radnego Dobkowskiego czy jego korzyściami. Zdaniem mecenas stroną umowy jest spółka, która jest odrębnym bytem od jej wspólników. B. Kornelius dodała, że małżonka radnego jest jedynie wspólnikiem w spółce i tak naprawdę nie wiadomo, czy ma z tego względu korzyść majątkową. Mecenas mówiła również, że państwo Dobkowscy posiadają rozdzielność majątkową, a w związku z tym nie ma nawet pośredniego zainteresowania radnego Dobkowskiego tą sprawą. Pani Beata Kornelius wyraziła opinię, że powstrzymanie się przez radnego Dobkowskiego od udziału w głosowaniu i wyłączenie się z omawianego tematu wydaje się bezcelowe i niekorzystne dla samej sprawy. Mecenas poparła swoją teorię tym, że ważne jest w jaki sposób umowa była wykonywana, a komisja ma badać dokumenty. Dobkowski pilnie słuchał oceny mecenas. Wziął udział w głosowaniu i obradach.
Zwróciliśmy się o interpretację prawną do dwóch niezależnych prawników z Białegostoku, w tym jednego z tytułem doktora. Zrelacjonowaliśmy im opisaną sytuację oraz dokładny cytat z wypowiedzi mecenas Kornelius. Opinie naszych ekspertów są dosyć druzgocące dla wykładni radczyni prawnej z urzędu miasta. Bardziej utytułowany prawnik odmówił wręcz opiniowania tak dramatycznie prostej z jego punktu widzenia sprawy. Odesłał nas do komentarza, który nie pozostawia według niego wątpliwości i zapytał, skąd bierzemy w Augustowie takich prawników. Na szczęście drugi prawnik zgodził się wyrazić opinię.
-Pani mecenas uznała, że radny Dobkowski nie powinien być wyłączony z głosowań komisji, gdyż ma rozdzielność majątkową z żoną, firma której właścicielem lub współwłaścicielem jest żona ma formę organizacyjną spółki prawa handlowego, a spółka nie przynosi dochodu. Wyjaśnienia pani mecenas dotyczyły treści art. 25a ustawy o samorządzie gminnym, chociaż tego nie podała. Radny nie może brać udziału w głosowaniu w radzie ani w komisji, jeżeli dotyczy ono jego interesu prawnego. Nie mogąc zapoznać się z dokumentami w sprawie trudno wydawać kategoryczne sądy. Jednak muszę stwierdzić, że zadziwiająca jest wiedza prawnika miejskiego na temat stosunków rodzinnych i interesów prowadzonych przez radnego i jego żonę. Znajomość takich szczegółów wskazywać może na prowadzenie obsługi prawnej firmy radnego lub (i) jego żony. Jeśli tak jest, to istnieje konflikt interesów u osoby prowadzącej obsługę prawną urzędu miejskiego. Obsługę sprawuje zapewne kilku prawników i takich wyjaśnień powinien udzielać prawnik niezwiązany interesami z radnym, o którego sytuacji prawnej został poproszony o opinię. Dlaczego jest to takie ważne? Dlatego, że pani mecenas próbuje wprowadzić radnych w błąd. Kwestie majątkowe które w wypowiedzi pani mecenas wybijają się na pierwszy plan, nie są wcale najważniejsze. Wystarczy zajrzeć do komentarza do ustawy o samorządzie gminnym w zakresie art. 25a ustawy, który objaśnia pojęcie interesu prawnego: „Artykuł 25a SamGminU wprowadza dla radnego zakaz głosowania w komisji oraz radzie w sytuacji, gdy głosowanie dotyczyłoby jego interesu prawnego. Przepis ma charakter antykorupcyjny i zmierza do wyeliminowania sytuacji, gdy w głosowaniu będzie brał udział radny, który nie będzie kierował się interesem gminy, lecz własnym. Tak więc uzasadnieniem dla analizowanego unormowania jest potrzeba zapobiegania wszelkim sytuacjom wykorzystywania mandatu radnego w celach prywatnych, niezależnie od tego, czy rezultatem wykorzystania mandatu będzie przysporzenie korzyści majątkowej czy jakiejkolwiek innej”. Vide komentarz od ustawy pod redakcją Gajewski/ Jakubowski 2018.
Pan Dobkowski pomimo rozdzielności majątkowej zapewne mieszka z żoną, prowadzi z nią wspólne gospodarstwo domowe i wychowuje dzieci, choć ten fakt nie jest aż tak ważny, bo nadal są małżeństwem. Także sprawa dochodowości spółki nie przesądza o tym, czy radny może głosować w tej sprawie. Natomiast dofinansowanie spółki przez miasto w kwocie kilkudziesięciu tysięcy złotych pozwala żonie radnego nie zaciągać kredytu na finasowanie strat spółki lub pokrywać stratę w formie dopłat z własnej kieszeni. Jest to ewidentny interes prawny radnego, który koliduje z interesem gminy. Należy też przypomnieć, że radny jest z mocy prawa wyłączony z głosowań w komisji.
Zdumiewające tezy prawnika miejskiego pokazują wyraźnie, że obecny układ polityczny w radzie miejskiej służy ochronie interesów wąskiej grupy osób. Nawet w obecnym układzie rządzącym są tacy, którzy „służą” za diety w radzie i tacy których gratyfikacje za „służbę” miastu liczą w tysiącach, a nawet milionach złotych. Zdumiewające jest, że część koalicjantów nie widzi, że spełnia rolę służebną wobec interesu kilku osób i broni tego układu z uporem godnym lepszej sprawy.
*Artykuł ukazał się w 50/2020 numerze “Przeglądu Powiatowego”.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS