Do Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Opolu trafił mężczyzna z bardzo niską temperaturą – zaledwie 22,4 stopnia Celsjusza. Dosłownie w ostatniej chwili udało się go uratować.
Potwornie wychłodzony mężczyzna trafił do Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Opolu. – Pacjent był powyżej 60. roku życia i występowały u niego choroby przewlekłe.
Pacjent w głębokiej hipotermii
Z domu zabrała go karetka pogotowia. Jego ciało miało temperaturę zaledwie 22,4 stopnia Celsjusza. To była głęboka hipotermia. Ta wartość oznacza, że w każdej chwili może już nastąpić zatrzymanie krążenia — mówi Jacek Kleszczyński, specjalista medycyny ratunkowej w szpitalu. Jak dodaje, pacjent był nieprzytomny i niestabilny. Przez kilkadziesiąt godzin był on ogrzewany i wyprowadzany ze stanu hipotermii. Na szczęście nie doszło do zaburzeń w układzie krążenia. Po dwóch dobach mężczyzna mógł już wrócić do domu.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS