A A+ A++
Do Polski docierają kluczowe systemy uzbrojenia zakupione w USA
fot. Krystian Maj / / Flickr

Polska od lat rozwija współpracę z wojskiem USA, od lat też dokonuje zakupów uzbrojenia i sprzętu z tego kraju wartego łącznie dziesiątki miliardów złotych. Historycznym zakupem sprzętu wojskowego w USA jest “przetarg stulecia” na pozyskanie samolotów wielozadaniowych F-16 sfinalizowany w 2003 r. umową wartą 3,2 mld dolarów.

Polska zamówiła wtedy 48 maszyn F-16 z koncernu Lockheed Martin w wersjach jedno- i dwumiejscowej. Co więcej plan modernizacji technicznej sił zbrojnych na lata 2021-35 przewiduje zakup kolejnych maszyn tego typu.

W styczniu 2020 r. minister obrony Mariusz Błaszczak podpisał umowę na zakup 32 samolotów bojowych piątej generacji F-35, ze szkoleniami pierwszych załóg i personelu naziemnego oraz zabezpieczeniem logistycznym, za 4,6 mld dolarów. To jeden z największych kontraktów zbrojeniowych w historii Polski.

Jednostkowa cena maszyny ma wynieść 87,3 mln USD netto. Koszty przystosowania baz lotniczych oceniono na 0,7- 1,8 mld zł. Polska zapłaci za sztukę o ponad 2 mln USD więcej niż amerykańskie wojsko. Różnice tę – jak podawały specjalistyczne media – Departament Obrony tłumaczy marżą amerykańskiego rządu (Polska kupuje broń od niego, nie bezpośrednio od producenta) i przewidywaną inflacją. Kilkadziesiąt tysięcy trzeba będzie dopłacić za instalację spadochronu hamującego, który nie jest standardowym wyposażeniem F-35. Resort Obrony odpowiadając na pytania PAP poinformował, że pierwsze 6 samolotów czasowo zostanie rozmieszczonych w latach 2024-2025 w jednej z baz lotniczych na terytorium USA z przeznaczeniem do szkolenia personelu latającego i technicznego Sił Powietrznych RP, a przylot pierwszych samolotów do kraju przewidywany jest na przełomie 2025 i 2026 r.

Polski rząd zdecydował się na zakup tych wielozadaniowych samolotów bez offsetu. Uzasadniał to niższym kosztem – offset podniósłby koszt umowy o 1,1 mld dolarów – argumentował też, że amerykańska propozycja dotyczyła jedynie wybranych zdolności serwisowania samolotów F-16 i C-130. MON przypomniało, że program F-35 został zamknięty wiele lat temu – zdolności produkcyjne i serwisowe ulokowano głównie w państwach, które uczestniczyły w programie. Mimo braku offsetu główny producent maszyn – koncern Lockheed Martin – zapewnił, że polski przemysł ma szansę na zlecenia związane z programem F-35.

Zastrzeżenia opozycji wzbudził tryb zakupu samolotu – bez przetargu i – jak wytknęła KO – bez sporządzenia studium wykonalności, które wskazałoby optymalną platformę dla polskich Sił Powietrznych. MON zapewniło, że zakupu dokonano zgodnie z prawem, wybór był poprzedzony analizą rynku, a wybrano F-35 jako samoloty będące na wyposażeniu USA i oferowane w procedurze FMS – sprzedaży amerykańskiego uzbrojenia za granicę – i jako jedyne dostępne obecnie na rynku seryjnie produkowane samoloty o właściwościach stealth – obniżonej wykrywalności. Określenie kosztów eksploatacji F-35 ma być możliwe po kilku latach użytkowania.

W marcu 2018 r. Polska kupiła od Stanów Zjednoczonych zestawy Patriot mające być podstawą systemu obrony powietrznej średniego zasięgu ujętego w programie Wisła. Wartość umowy wyniosła 4,75 mld dolarów (16,6 mld zł); 700 mln zł ma trafić do polskich zakładów zaangażowanych w program Wisła niezależnie od wartego 950 mln zł offsetu, który ma zostać ulokowany w firmach Polskiej Grupy Zbrojeniowej. Większość wartości umów – ponad 724 mln zł – przypada na firmę Lockheed Martin produkującą wybrane przez Polskę pociski do zestawów Patriot. Offsetodawcą jest także Raytheon – producent zestawów Patriot.

Umowy offsetowe dotyczą one m.in. produkcji i serwisowania wyrzutni oraz pojazdów transportowo-załadowczych, pozyskania zdolności w zakresie dowodzenia i kierowania z wykorzystaniem nowego amerykańskiego systemu zarządzania polem walki, utworzenia certyfikowanego centrum administracji i zarządzania produkcją, dostosowaniem, serwisowaniem oraz naprawami systemu Wisła i innych programów obrony powietrznej, a także produkcji i serwisowania armat Bushmaster.

W ramach programu Wisła Polska kupiła 16 wyrzutni, 208 pocisków PAC-3 MSE koncernu Lockheed Martin, cztery sektorowe radary, cztery stanowiska kierowania walką, sześć stanowisk kierowania i dowodzenia, 12 radiolinii. Według zapowiedzi program ma się składać z dwóch faz. W drugim etapie Polska ma kupić m. in. kolejne pociski i nowy radar o polu obserwacji 360 stopni. MON zapewnia, że dostawy zakontraktowanych dwóch baterii systemu Patriot rozpoczną się w bieżącym roku.

W lutym 2019 r. podpisano – w ramach programu Homar – wart 414 mln USD (ponad 1,5 mld zł) międzyrządowy kontrakt na dostawę amerykańskiego systemu artylerii rakietowej HIMARS o zasięgu – zależnie od użytej amunicji 70 lub 300 km. Polska otrzyma od USA 20 wyrzutni produkowanych przez korporację Lockheed Martin, w tym 18 bojowych i dwie ćwiczebne. Kontrakt obejmuje też dostawy amunicji, pojazdów oraz wsparcie logistyczne, szkoleniowe i techniczne. Dostawy mają się zakończyć do 2023 r. Program pod nazwą Homar początkowo przewidywał znaczny udział krajowego przemysłu. Rozmowy trwały od początku 2015 r. W 2018 r. MON postanowiło o przyspieszeniu programu i rozpoczęciu bezpośrednich negocjacji ze stroną amerykańską.

Obie firmy – Raytheon i Lockheed Martin – tworzą także spółkę produkującą przenośne zestawy przeciwpancerne Javelin. W maju 2020 r. MON podpisało umowę na zakup 60 wyrzutni i 180 pocisków, które trafią do WOT. Umowę wartą 54,5 mln dolarów zawarto bez offsetu i transferu technologii. Dostawy zostaną zrealizowane w tym roku.

MON wystąpiło też do USA o przygotowanie oferty pięciu samolotów transportowych C-130 Hercules z nadwyżek amerykańskiego sprzętu wojskowego objętych programem Defense Excess Articles. Umowę na ich dostawę zawarto w kwietniu 2020 r. Chodzi o maszyny młodsze niż pięć używanych przez polskie Siły Powietrzne C-130 mających po około pół wieku, które strona amerykańska przekazała nieodpłatnie przez 11 laty. Według MON W najbliższych tygodniach oczekiwany jest przylot pierwszego zakupionego samolotu.

Także tym roku mają zostać zrealizowane dostawy do Polski wszystkich pojazdów MRAP Coguar. Pod koniec zeszłego roku MON podpisało z USA umowę na dostawę 300 używanych pojazdów, które kupiono wraz z pakietem logistycznym i szkoleniowym. Pojazdy trafią do 16. i 18. dywizji na wschodzie Polski. Wartość zawartej umowy, opiewa na 27,5 mln USD. Pojazdy Cougar 4×4 wchodzą w skład najlżejszej kategorii pojazdów MRAP, obejmującej konstrukcje MRUV (Mine Resistant Utility Vehicle) – mają odporność przeciwminową na poziomie 7 kg TNT pod kadłubem i 14 kg TNT pod kołem. Przeznaczone są do realizacji zadań patrolowych, konwojowania oraz transportu obsług broni zespołowej.

W najbliższym czasie planowane jest pozyskanie 250 czołgów M1A2 SEP v.3 ABRAMS wraz z pakietem logistycznym i szkoleniowym, a także sprzętem towarzyszącym i zapasem amunicji. Zamiar zakupu 250 czołgów M1A2 Abrams za ponad 23 mld zł polski rząd ogłosił w lipcu ub.r. W lutym br. na potencjalną sprzedaż czołgów za 6 mld dol. zgodził się Departament Stanu. W marcu Kongres USA wyraził zgodę na sprzedaż Polsce 250 czołgów.

Zgoda na zakup w formule Foreign Military Sales – międzyrządowej umowy na sprzęt używany przez amerykańskie wojsko – dotyczy czołgów w najnowszej wersji M1A2 SEPv3 z pojazdami towarzyszącymi, zapasowymi turbinami gazowymi napędzającymi czołg, innym sprzętem, amunicją szkolną i wsparciem szkoleniowym. Czołgi dla Polski mają być wyposażone w system przeciwdziałający improwizowanym ładunkom wybuchowym.

Abrams w tej wersji waży do 72 ton, napędzającą go turbinę można zasilać nie tylko naftą lotniczą, ale także benzyną, olejem napędowym, ciekłym paliwem rakietowym lub alkoholem. Po drogach czołg może się poruszać z prędkością do 70 km/h, w terenie do 50 km/h. Jest uzbrojony w 120-milimetrową armatę będącą licencyjną wersją niemieckiego działa stosowanego w czołgach Leopard.

Ostatnią decyzją zakupową Polski realizowaną w USA – i wynikającą z sytuacji na wschodzie – jest decyzja o zakupie dronów MQ-9 Reaper w ramach pilnej potrzeby operacyjnej. MQ-9 Reaper są dronami bojowymi klasy MALE – Medium Altitude Long Endurance, z przeznaczeniem do wykonywania rozpoznania powietrznego i misji bojowych.(PAP)

krz/

Źródło:PAP
Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułCieszyńskie “gwiazdeczki” podbiły scenę
Następny artykułPogrzeb dwóch Gruzinów, którzy zginęli w Ukrainie. Przyszło tysiące ludzi