Przyjęcie w RFG zarówno parlamentarzystów z opozycji, jak i dziennikarzy oczekujących przed siedzibą państwowej spółki na efekty kontroli poselskiej, nie przebiegało w pokojowej atmosferze. Najpierw na częstochowski Kucelin przyjechał radiowóz – kto policję wezwał, nie wiadomo. Policjanci nie interweniowali, bo nie mieli ku temu żadnego powodu. Potem przepędzono posłów i dziennikarzy sprzed budynku RFG, by konferencja prasowa nie odbyła się na tle tablic z logo firmy i jej spółki córki Jurajski Agro Fresh Park. W gronie dziennikarzy pojawiła się za to wiceprezes tej ostatniej Monika Pohorecka (jest też częstochowską radną PiS). Tłumaczyła, że jej obecność jest podyktowana… prośbą dziennikarzy, którzy „dzwonili do niej, by mogła się ustosunkować do tego, co powiedzą posłowie Koalicji Obywatelskiej.” – Żeby to uczynić, muszę przecież wiedzieć, o czym będzie mowa – mówiła.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS