A A+ A++

Prezes Jacek Kurski oświadczył, że „hejt [na TVP] wynika z zawiści”. Nie musiał odnosić się do komentarzy po sylwestrowej nocy, ale skoro zabrał głos, to powstaje pytanie: do kogo mówił?

Już w zeszłym roku (*) badania dowiodły, ku zdziwieniu „oświeconych” elit, że wyborcy PiS w znacznej części równie chętnie oglądają serwisy informacyjne Telewizji Polskiej, co TVN. Oznacza to, że ta grupa nie ma żadnych złudzeń, co do partii rządzącej, ale oddaje na nią głos, bo prawdopodobnie uważa, że nie ma lepszej opcji w polskiej polityce.

Prezes TVP nie jest głupcem, inaczej nie utrzymałby się tak długo na stanowisku. Pewnie zna wyniki badani IBROS’u sprzed roku (*) i inne wyniki, które potwierdziły otwartość wyborców PiS na inne opcje na początku roku 2019 (**). Musi wiedzieć, że ta jedna trzecia widzów TVN, która głosowała na PiS, to ludzie, którzy wiedzą, co się dzieje w polityce, ludzie bez złudzeń, wbrew propagandzie mediów próbujących wmówić społeczeństwu, że tylko osoby bez wykształcenia i dochodów głosowały na partię rządzącą.

Jeżeli zatem prezes TVP kierował swoje oświadczenie do wyborców PiS, to musiał wiedzieć, że znaczna część adresatów tego oświadczenia zwyczajnie nie zaakceptuje. A to jest przecież procent wyborców, który może zaważyć na wynikach wyborów – nie trzeba przekonywać przekonanych, ale niezdecydowanych.

Prezes TVP nie musiał więc – trzeba powtórzyć – przekonywać przekonanych. Z kolei tych bardziej rozeznanych w sytuacji oświadczenie musiało podminować. Bo wyborcy śledzący i TVP, i TVN, i alternatywne kanały informacyjne w Internecie, wiedzą doskonale, że TVP zapewniło sobie przewagę konkurencyjną za sprawą rozporządzenia rządu w sprawie w zwalczania koronawirusa. Łatwo robić biznes z przychylnością aparatu państwowego.

Może więc prezes TVP próbował dotrzeć ze swoim oświadczeniem do tego małego procentu widzów TVP, którzy nie głosują na PiS? Może liczył, że jego słowa rozejdą się w mediach z wielokrotnym przebiciem i dotrą do wyborców ugrupowań opozycyjnych? Tylko, po co to było potrzebne? Żeby pokazać, że Jacek Kurski rządzi niepodzielnie telewizją państwową i będzie rządził dopóki nie zmieni się władza? Wygląda to na przechwalanie się bicepsem nastoletniego chłopca w krótkich spodenkach. Nikomu to nie zaimponuje, a może tylko rozśmieszyć. Lub zdenerwować.

Wypowiedź prezesa TVP sprowadza się zatem do zupełnie bezzasadnego napinania mięśni. Nikomu to nie jest potrzebne, może poza samym prezesem, żeby podbudować jego ego. Partia rządząca powinna pamiętać, że upadek poprzedników zaczynał się od tak durnych szczegółów, jak firanki w limuzynie szeregowego posła. Działania prezesa telewizji, zwanej dla żartu telewizją publiczną, są o wiele bardziej widoczne.

*
Badanie IBRIS z 24 sierpnia – 4 września 2019 roku.

**
https://www.rp.pl/Spoleczenstwo/190129838-Badania-Wieksza-nienawisc-po-stronie-zwolennikow-opozycji-niz-PiS.html
(badania z stycznia 2019)

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułCeny napojów poszybowały w górę! Zobaczcie ile kosztują po wprowadzeniu opłaty cukrowej!
Następny artykułCzęstochowskie24: Zawierzyć Bogu, pogłębić wiarę – rozmowa z abp. Wacławem Depo