A A+ A++

Świdnickie koło Towarzystwa Pomocy im. Świętego Brata Alberta znamy głównie z prowadzenia schroniska dla bezdomnych mężczyzn i kuchni, w której można zjeść bezpłatny posiłek. Stara się jednak ono również korzystać ze środków zdobywanych okazjonalnie, bo każda pomoc udzielana potrzebującym jest ważna.

15 lat temu, po spotkaniu albertyńskim w Krakowie, ekipa ze Świdnika zatrzymała się w drodze powrotnej na odpoczynek  w Miechowie. Gościnni gospodarze pochwalili się, że regularnie otrzymują dary z Holandii, a wśród nich są wózki inwalidzkie, chodziki i kule, którymi chętnie się podzielą.

– Wypożyczenie chodzika w firmie prywatnej kosztuje nawet 50 zł miesięcznie. Roczny wydatek 600 zł, jest dużym obciążeniem dla osoby niepełnosprawnej ruchowo, która pobiera niewielką rentę bądź emeryturę. Dlatego natychmiast zapakowaliśmy do samochodu tyle sprzętu, ile się zmieściło. Bardzo szybko znalazł użytkowników, niektórzy z nich nadal z niego korzystają. W kolejnym roku znowu przywieźliśmy kilkanaście egzemplarzy. Wypożyczamy je bezpłatnie, na tak długo, jak jest potrzebny, również poza Świdnik. Ostatnio specjalistyczny wózek, duży, z zagłówkiem, prawie jak rozkładane łóżko, trafił do pani w Kraśniku. Dysponujemy również sprzętem, który przekazują nam mieszkańcy miasta. A że potrzeby są duże, bo społeczeństwo się starzeje, każdy podarowany wózek bądź chodzik przyjmujemy z wdzięcznością. Ostatnio wzbogaciliśmy się o kolejny, przywieziony wizyty w Kodniu. Na razie dysponujemy jeszcze niewielkim zapasem, więc zachęcamy osoby potrzebujące tego rodzaju pomocy do zgłaszania się do siedziby schroniska przy ul. Chodziki są dość mocne, wyposażone w siedziska umożliwiające odpoczynek po drodze – mówi Stanisław Kubiniec, prezes Koła Towarzystwa Pomocy im. Św. Brata Alberta w Świdniku.

Kolejna okazja do rozszerzenia zakresu pomocy świadczonej przez stowarzyszenie trafiła się, gdy Ministerstwo Zdrowia i Polityki Społecznej ogłosiło możliwość  uzyskania środków z budżetu państwa, które muszą być wykorzystane do końca roku. Świdniccy Albertyni powalczyli i pozyskali kwotę 50 tys. zł.

– Pieniądze musimy wydać przed końcem roku. Kwota jest spora, ale nie będziemy mieli kłopotu z jej rozdysponowaniem. Chcemy to zrobić na cztery sposoby. Pierwszym będzie zakup artykułów spożywczych, które rozdzielimy we współpracy z Centrum Usług Społecznych. Drugi – wsparcie finansowe prowadzonej przez nas kuchni. Kolejne to organizacja pomocy ze strony pracownika socjalnego,  porad prawnych i psychologicznych, z których będzie można skorzystać dwa razy w tygodniu w biurze mieszczącym się przy kuchni. Uruchomimy je już w najbliższych dniach. Projekt ministerialny przewiduje udział własnego wkładu finansowego, ale warto zainwestować 6 tys. zł, żeby otrzymać 50 tys. – tłumaczy Stanisław Kubiniec.

Towarzystwo Pomocy im. św. Brata Alberta w Świdniku korzysta z wszelkich dostępnych źródeł finansowania działalności charytatywnej. Najważniejszym jest dotacja z budżetu miasta. Można je jednak również wesprzeć poprzez dokonanie odpisu 1% przy rozliczeniu podatku PIT za rok 2022. Należy przy tym wpisać numer KRS stowarzyszenia: 0000 710192.

jmr

Głos Świdnika Stanisław Kubiniec Towarzystwo Pomocy im. Św. Brata Alberta

Last modified: 9 listopada, 2022

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułStylista zdrowia – Care for beauty, care for health. Spotkanie z marką Artego w Cukrowni Żnin
Następny artykuł„Oswoić nieznane” – spotkanie dla osób pracujących na rzecz uchodźców