Red Bull uważa, że forma Sergio Pereza jest „niezrównoważona”. Drugi kierowca zespołu nadal osiąga wyniki poniżej oczekiwań, a dodatkowo w jego kontrakcie pojawi się zapis dotyczący wyników.
W ostatnich tygodniach Perez był pod ogromną presją, ponieważ zespół z Milton Keynes stawia czoła coraz większemu zagrożeniu ze strony rywali.
McLaren i Mercedes odnoszą sukcesy w mistrzostwach konstruktorów i Red Bull doskonale zdaje sobie sprawę, że jego przewaga może zostać zniwelowana w drugiej połowie sezonu, jeśli oba jego samochody nie będą jeździły tak samo szybko.
Kolejny występ Pereza bez punktów w GP Wielkiej Brytanii oznacza, że zdobył on zaledwie 15 punktów w ostatnich sześciu wyścigach. Jego kolega z zespołu, Max Verstappen, zdobył 119 punktów w tym samym okresie. Zespół nadal ma nadzieję, że Perez odzyska formę, która pozwoli mu zdobywać miejsca na podium, ale widać wyraźnie, że ich cierpliwość zaczyna się kończyć.
Sytuacja w klasyfikacji konstruktorów i ryzyko utraty prymatu Red Bulla, jeśli nic się nie zmieni, doprowadziły do punktu kulminacyjnego i zmusiły zespół do zastanowienia się nad kolejnym krokiem.
Obecnie sprawy zbliżają się do punktu krytycznego, ponieważ już wiadomo, że pomimo podpisanego kontraktu Pereza na przyszły rok, Meksykanin może stracić etat w zespole już nawet w przerwie letniej.
Źródła sugerują, że Red Bull ma prawo rozwiązać kontrakt Pereza, jeśli straci ponad 100 punktów do Verstappena w kluczowych momentach mistrzostw, czyli w przerwie letniej i na końcu sezonu.
Po kolejnym nieudanym wyścigu Perez traci do Holendra 137 punktów i ma tylko dwa wyścigi, aby zbliżyć się do wymaganego przedziału 100 punktów. Jeśli tak się nie stanie, Red Bull może zacząć rozważać inne opcje.
Zapytany po GP Wielkiej Brytanii o ciągłe niepowodzenia Pereza i brak punktów dla Red Bulla w klasyfikacji konstruktorów, szef zespołu Red Bulla, Christian Horner, powiedział: – Wie, że na dłuższą metę taka sytuacja nie może mieć miejsca.
– Musimy zdobywać punkty i on o tym wie. Zna swoją rolę i cel, więc nikt nie jest bardziej zmotywowany niż sam Checo, aby odzyskać formę.
Jednym z problemów Red Bulla związanych z miejscem w drugim samochodzie jest to, że na chwilę obecną nie ma alternatywy dla Pereza.
Doświadczony Daniel Ricciardo wciąż nie reprezentuje stabilnej formy w RB, a Yuki Tsunoda według zespołu nie jest jeszcze odpowiednim kandydatem do awansu.
Jedną z możliwości jaką może rozważyć zespół jest kierowca rezerwowy Liam Lawson, który ma odbyć dzień filmowy w samochodzie Red Bulla z 2024 roku na torze Silverstone pod koniec tego tygodnia.
Sergio Perez, Red Bull Racing
Autor zdjęcia: Red Bull Content Pool
Nowozelandczyk pokazał się z dobrej strony podczas występów, kiedy zastępował Ricciardo w AlphaTauri w zeszłym roku, a kadra kierownicza jest podobno pod ogromnym wrażeniem jego nastawienia i podejścia do pracy.
Horner bagatelizuje dzień filmowy Lawsona, mówiąc, że jest to długo planowany test aerodynamiczny, ale oczywiste jest, że kierownictwo Red Bulla będzie uważnie mu się przyglądać, jak zaprezentuje się w samochodzie, z którym Perez ma problemy.
– Przejazd aerodynamiczny Liama jest planowany od kilku miesięcy, a Checo oczywiście jest pod presją. To normalne w F1 – dodał Horner. – Kiedy nie dajesz rady, ta presja tylko narasta. On zdaje sobie z tego sprawę, on o tym wie i w ten weekend nic nie poszło po jego myśli.
Przejazd Lawsona w RB20 to nie jedyny test, jaki został zaplanowany w tym miesiącu. Red Bull ogłosił kilka tygodni temu, że będzie miał miejsce również przejazd jednym z samochodów z 2022 roku, który jest zaplanowany na ostatni tydzień lipca w Imoli, co będzie kolejną szansą na ocenę jego formy.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS