A A+ A++

Długi weekend sierpniowy czyli ten w okolicach 15 sierpnia to “top of the top” sezonu letniego po Tatrami. Ale – że ten wcale nie jest rewelacyjny – były obawy o to czy i tym razem turyści dopiszą. Wszystko wskazuje jednak na to, że obawy były niepotrzebne.

“Będzie to absolutnie kulminacyjny okres tych wakacji”

Jak mówi Karol Wagner z Tatrzańskiej Izby Gospodarczej, “zainteresowanie przyjazdem w tym okresie nie maleje”.

To szczyt – zazwyczaj szczyt, zawsze szczyt i ciągle szczyt. Był to szczyt do 2019 roku, był w czasie Covidu i w tym roku także spodziewamy się, że będzie to absolutnie kulminacyjny okres tych wakacji. Może znajdą się ostatnie miejsca, ale w takich spolaryzowanych obiektach. Czyli są jeszcze miejsca u gaździny – bardzo przyjemne i sympatyczne – i są miejsca jeszcze w tych najdroższych obiektach. W całym środku rynku już nic fajnego się nie znajdzie – dodaje.

Właściciel pensjonatu w centrum Zakopanego Łukasz Filipowicz przyznaje, że “rzeczywiście zainteresowanie jest olbrzymie”.

Nie ukrywam, że ceny na pewno wzrosły na ten weekend. My zawsze porównujemy ten weekend z Sylwestrem, bo obłożenie jest tak duże, jak w okresie świąteczno-sylwestrowym. 15 sierpnia i 31 grudnia to dla nas są takie kluczowe daty w Zakopanem, gdzie obłożenie jest największe, wtedy mamy szczyt ruchu turystycznego – mówi.

“To taki podwójny sezon”

To jest jedyny weekend wakacji, w którym ceny wzrosły i to nawet o 20 procent. Po długim weekendzie jest mniej rezerwacji i ceny także spadają. 

Jak mówi dyrektor jednego z najbardziej ekskluzywnych hoteli pod Tatrami Karolina Sobańska, “to taki podwójny sezon”.

Bo mamy sezon wakacyjny i mamy jeszcze długi weekend. W związku z tym liczba rezerwacji jest podwojona. Trudno jest w tym okresie znaleźć pokój, zwłaszcza jeśli ma się co do niego określone wymagania. Ale warto próbować, bo na pewno gdzieś jakaś kwatera, pokój czeka – dodaje.

To może nie być już ten wymarzony pokój z odpowiednim widokiem, zapleczem SPA czy wyżywieniem. Teraz jednak nie można wybrzydzać – to chyba jedyny okres wakacji pod Tatrami, kiedy jest to rynek kwaterodawców, a nie turystów i to oni dyktują warunki. Jeśli jednak ktoś nie musi przyjeżdżać na długi weekend, a dosłownie kilka dni później, to z pewnością wybór będzie o wiele większy, ceny niższe, a tłok na Krupówkach i popularnych szlakach tatrzańskich z pewnością o wiele mniejszy. 

Opracowanie:

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułBrytyjczycy mogą mieć problemy z dostawami prądu. Grozi im blackout
Następny artykułTrener ŁKS docenia potencjał Puszczy, ale widzi szansę na trzy punkty