Krzysztof Paszyk i wyzwania przed nowym szefem resortu rozwoju i technologii
Wskazuje, że w przypadku resortu rozwoju poprzeczka zawieszona jest wysoko, bo minister Hetman bardzo dobrze podszedł do swoich obowiązków, jeśli chodzi o relacje z organizacjami przedsiębiorców. – Był otwarty na spotkania z nami i nasze postulaty. Część spraw zdążył już zresztą zrealizować – mówi szef Związku Pracodawców BCC.
Przypomina, że m.in. organizacje biznesowe mocno zabiegały u ministra Hetmana o przesunięcie wejścia w życie rozporządzenia zmieniającego warunki techniczne, jakim powinny odpowiadać budynki. – Rozporządzenie zostawił w spadku po sobie minister Waldemar Buda z rządu PiS. Choć obiecywał nam, że go nie podpisze, to po wyborach podpisał i zostawił jak kukułcze jajo. Rozporządzenie miało wejść w życie z początkiem kwietnia. Minister Hetman wysłuchał nas i dał deweloperom i firmom budowlanym więcej czasu na przygotowanie się – mówi Łukasz Bernatowicz. – Był też otwarty na argumenty w innych obszarach. W zakresie deregulacji obiecywał rozwiązania, o które prosiliśmy. Mamy nadzieję na kontynuację tej dobrej współpracy. Czekają zamówienia publiczne, KPO czy naprawa sytuacji po Polskim Ładzie – dodaje.
– Minister Hetman rozpoczął kilka tematów, choćby wakacje składkowe czy deregulację. Chcielibyśmy kontynuacji tego procesu – mówi też Marek Kowalski.
Także on zwraca uwagę na zamówienia publiczne. – To duże wyzwanie przed nowym szefem resortu rozwoju – uważa szef FPP. – Dużymi krokami zbliża się KPO. W 2012 r. byliśmy zachwyceni, że ruszyły inwestycje drogowe, w ślad za tym ruszyły jednak ceny materiałów budowlanych, polskie firmy wykonawcze nie miały wystarczającego zabezpieczenia kapitałowego, w ich miejsce weszły więc firmy irlandzkie, koreańskie cz … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS