Droga do stopnia generalskiego jest bardzo długa i niełatwa. Ale bycie nim to duma, zaszczyt. I honor.
Rozmowa z Krzysztofem Mitręgą, generałem brygady, byłym dowódcą Garnizonu Toruń, dowódcą 1. Brygady Lotniczej Wojsk Lądowych, szefem Zarządu Analiz Wywiadowczych i Rozpoznawczych P-2 Sztabu Generalnego Wojska Polskiego. Ukazała się na łamach Gazety Młodych, dodatku do Gazety Wyborczej w Bydgoszczy i Toruniu pisanego przez nastolatków.
Wiktoria Mitręga: Pracował pan w Korei Południowej. Czym się pan tam zajmował?
Krzysztof Mitręga: – Zajmując stanowisko szefa Zarządu Analiz Wywiadowczych i Rozpoznawczych P2 w SGWP, zostałem wyznaczony na szefa Polskiej Misji w Komisji Nadzorczej Państw Neutralnych w Korei, oczywiście Południowej. Chociaż zabrzmi to trochę groteskowo, to początkowo, czyli od 1953 roku, kiedy została powołana ta komisja, do nadzorowania zawieszenia broni pomiędzy Koreą Południową a Koreą Północną, Polska wraz z Czechosłowacją reprezentowały interesy Korei Północnej! W 1993 roku Czechosłowacja opuściła komisję i Polska pozostała sama. Wraz z przedstawicielami Szwecji i Szwajcarii, reprezentującymi dotąd Koreę Południową, do dziś pracują w Panmundżom, zajmując się kontrolą liczebności wojsk, jeńcami, kontrolą ćwiczeń wojskowych, Strefą DMZ wzdłuż 38. równoleżnika, wypełnianiem zadań zleconych przez sekretarza generalnego ONZ.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS