A A+ A++

Trwa dyskusja o tym, czy i jakie media dopuścić do relacjonowania sytuacji na granicy polsko – białoruskiej. Władza stawia opór. Opór irracjonalny. Może więc jest jakieś wytłumaczenie tego oporu? Przychodzi mi do głowy jedna odpowiedź. Ale po kolei. 

Po pierwsze: PSL– Koalicja Polska, ostrożnie choć ze zrozumieniem podchodził do kwestii stanu wyjątkowego oraz poparł budowę zapory na granicy. Nie można więc powiedzieć, że chcemy w tej sprawie zbijać kapitał polityczny. Pojawia się jednak pytanie, dlaczego władze nie chce mediów? 

A więc po drugie: teoretycznie obecność mediów powinna władzy pomóc. Bo jeśli jest tak, że żołnierze i funkcjonariusze ofiarnie i skutecznie bronią granicy, to media to pokażą. Jeśli władza uważa, że nawet nie wszystkie, to przynajmniej niektóre. Taka sytuacja będzie dla władzy wsparciem.

Po trzecie: media są zróżnicowane. Rozumiem że nie można wpuścić tam każdego dziennikarza, ale przecież można wyznaczyć pięć stacji telewizyjnych, pięć stacji radiowych, pięć gazet i pięć portali internetowych. Wydaje się, że to załatwiłoby sprawę. 

Po czwarte: argument, że to przeszkadzałoby – w takiej formule – pracy służb na granicy, jest moim zdaniem chybiony. Od niepamiętnych czasów istnieje instytucja korespondentów wojennych, dziennikarzy pracujących w warunkach regularnej wojny. I wszyscy się na to zgadzają. Nikt nie mówi, że oni przeszkadzają w prowadzeniu wojny. A na polsko– białoruskiej granicy regularnej wojny nie mamy, tym bardziej więc media nie powinny przeszkadzać. 

Dlaczego więc – wracam do pytania – władza PiS tych mediów nie chce? Mogą być moim zdaniem w tej kwestii dwa powody. 

Pierwszy jest taki, że służby działają tam wyjątkowo brutalnie i władza nie chce żeby obywatele to widzieli. Odrzucam ten argument. Gdyby tak miało być, to polskie służby musiałby tam wprost mordować szturmujących granice imigrantów. Tego nie robią, a przy każdej mniej od morderstwa drastycznej reakcji, większość opinii publicznej – w ramach naturalnego i logicznego odruchu obrony granic – i tak będzie po stronie rządzących.

Pozostaje więc jedna odpowiedź. Władza nie chce wpuścić mediów na granicę polsko – białoruska, bo ta granica jest po prostu dziurawa. Bo raczy się nas tylko obrazkami z Kuźnicy i okolic – których rzeczywiście się z determinacja broni – a w innych miejscach granicy, imigranci przychodzą ją w miarę swobodnie, przy pomocy polskich przemytników, którzy papierosy i alkohol zamienili po prostu na ludzi. To jest jedyne wytłumaczenie dlaczego władza nie chce wpuścić tam dziennikarzy. Nie chce tego zrobić bo wtedy okazałoby się, że bronimy tam tylko kawałka granicy, a w pozostałych miejscach każdy sobie przychodzi kiedy chce i jak chce. 

Czy to jest właśnie ten powód, dla którego nie chcecie mediów na granicy Panowie Ministrowie? 

Tu polityka zaczyna swój dzień: www.300polityka.pl

Poznań 2.0 – najważniejsi w jednym miejscu – bo informacja nie musi być nudna

http://miastopoznaj.pl/ 

Wielkopolski Portal Osób Niepełnosprawnych – www.pion.pl  

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułRemiza druhów z Łużnej już po liftingu [FOTO]
Następny artykułOstatnie półtora roku w polskich domach i mieszkaniach pod znakiem metamorfoz