A A+ A++

Kilkanaście judykatów w sprawach tzw. kredytów frankowych wyraźnie pokazuje, że skarga kasacyjna jest bardzo specyficznym środkiem postrzegania rzeczywistości.

Zgodnie z art. 398 (13) kpc przedmiotem badania nie jest sprawa, ale skarga kasacyjna, zaś ustalenia faktyczne sądów powszechnych wiążą Sąd Najwyższy. Mimo że do dyspozycji pozostają pełne akta sprawy, zakres rozpoznania ograniczają podstawy kasacyjne. Jednym zdaniem: badanie skargi kasacyjnej odbywa się w warunkach platońskiej jaskini.

Jak bardzo taka optyka nie służy całościowym rozwiązaniom, może pokazać analiza jednego z pierwszych orzeczeń w sprawach frankowych – wyroku z 4 kwietnia 2019 r. w sprawie III CSK 159/17. Sąd Najwyższy oceniał w nim tę samą umowę Polbanku (obecnie Raiffeisen Bank International AG), która jest kanwą prawomocnego wyroku XXV C 139/19 Sądu Okręgowego w Warszawie oraz pytania prawnego w sprawie III CZP 13/21.

Sąd Najwyższy rozpoczyna wywód prawny (nb. 8) od oceny zarzutów dotyczących prawa materialnego i przytoczenia art. 385 (1) § 1 kpc, pozwalającego skontrolować pod kątem abuzywności postanowienia umowy, które nie zostały indywidualnie uzgodnione. Krytycznie odnosząc się do wcześniejszych orzeczeń rozważa, czy klauzule indeksacyjne stanowią element głównego świadczenia stron, po czym wskazuje (nb. 9), że kredyt indeksowany charakteryzuje się kwotą kredytu wyrażoną w walucie polskiej, przy wypłacie przeliczanej na obcą, zaś przy spłacie kolejnych rat – na polską.

I tu po konfrontacji z umową pojawia się wątpliwość pierwsza. Sądy powszechne nie zauważyły, że regulamin umowy zawiera w § 2 pkt. 2 własną definicję kredytu indeksowanego, określonego jako kredyt oprocentowany według stawki referencyjnej dla waluty innej niż polska, wypłacany i spłacany w złotych po przeliczeniu na walutę obcą według kursu z Tabeli Kursów banku. Oznacza to, że wskazane przez sądy i Sąd Najwyższy postanowienia umowy nie są jedynymi łącznikami kwoty w PLN z walutą obcą, zaś przytoczona definicja kredytu indeksowanego po prostu nie przystaje do analizowanej umowy.

Sąd Najwyższy wnioskuje dalej, że jeśli zdefiniowana przez niego indeksacja kształtuje wysokość zwracanej sumy kredytowej, to musi być traktowana jako element określający główne świadczenie stron w rozumieniu art. 385 (1) § 1 kc, a następnie, że według umowy indeksacja kształtuje zarówno świadczenie kredytobiorcy, jak i banku. Tymczasem z ostatnim stwierdzeniem nie sposób się zgodzić. Istotnie, zgodnie z § 7 ust. 4 zd. 1 regulaminu w przypadku kredytów indeksowanych do waluty obcej, wypłata kredytu następuje w złotych według kursu nie niższego niż kurs kupna zgodnie z Tabelą obowiązującą w momencie wypłaty środków z kredytu. Nie oznacza to jednak, że przytoczone postanowienie pozwala na zmianę kwoty kredytu wypłacanej w złotych.

Sąd Najwyższy nie mógł wiedzieć jedynie z uzasadnień, że przytoczone postanowienie jest w pewnym sensie błędem banku. Umowy zawierane rok wcześniej posiadały specyficznie określoną kwotę kredytu, zbliżająca się do kredytu denominowanego, opisaną jako równowartość w złotych kwoty x CHF. Wówczas cytowana klauzula przeliczeniowa istotnie pozwalała bankowi na określenie wypłacanej kwoty poprzez ustalanie kursu. Pomimo zmiany wzorca umownego i wyrażania kwoty kredytu wyłącznie w złotych, regulamin umowy nie uległ zmianie, choć według kursu kupna nie przeliczano kwoty kredytu na złotówki, ale wypłacane złotówki na kwotę we frankach, która stanowiła podstawę obliczania odsetek i rat. Nie będzie więc tak, jak wskazał Sąd Najwyższy (nb.10), że w toku wykonania umowy kredytobiorca nie dowie się o otrzymanej kwocie dopiero po jej wypłacie: kwota kredytu jest tą, którą wypłacał bank. Zainteresowanych porównaniem obu postaci umów odsyłam do portalu orzeczeń SO w Warszawie i wyroku XXV C 3101/18 .

Pominięcie § 2 regulaminu ma zasadnicze znaczenie dla oceny możliwości trwania umowy po usunięciu klauzul indeksacyjnych (Nb. 12). Usunięcie § 7 i § 9 oznacza w rzeczywistości tylko tyle, że przeliczenia do CHF odbywałyby się na podstawie § 2 umowy. Zatem do usunięcia przeliczeń według abuzywnych klauzul odsyłających do tabeli banku niezbędne byłoby ich usunięcie również z tegoż § 2. Tymczasem takie zastosowanie sankcji z art. 385 (1) kc każe zastanowić się, czy zgodnie z zakazem redukcji utrzymującej skuteczność nie należałoby pozbawić umowy również pozostałej części tego postanowienia, a więc określenia stopy procentowej (sic!).

Mimo że postanowienie określające oprocentowanie dotyczy głównych świadczeń stron (a nawet essentialiae negotii) i zostało uznane za nieprzejrzyste, to Sąd Najwyższy zbagatelizował kwestię ewentualnej abuzywności tego postanowienia, a w konsekwencji upadku umowy kredytu pozbawionej swoich elementów przedmiotowo istotnych. Dlaczego? Warunkiem stwierdzenia abuzywności jest brak indywidualnych uzgodnień, natomiast uzasadnienie II instancji a później SN nie wypowiada się w tym przedmiocie. Choć przesłanka braku indywidualnego uzgodnienia ma charakter fundamentalny, nie wskazano które elementy umowy powstały w drodze negocjacji, a które zostały narzucone przez bank. W szczególności dotyczy to klauzul indeksacyjnych, które zostały poddane najbardziej szczegółowej analizie.

Opierając się na uzasadnieniu sądu apelacyjnego SN dochodzi do wniosku (nb. 10), że indeksacja walutowa została zastrzeżona jedynie dla potrzeb rozliczeniowych (obliczeń arytmetycznych). Nie trzeba być znawcą problematyki kredytowej, aby stwierdzić, że rozliczenia umów tego rodzaju są bardziej skomplikowane. Dla udzielenia kredytów odwołujących się do CHF banki zaciągały różnego rodzaju zobowiązania wyrażone w tej walucie od klasycznych pożyczek do pozabilansowych instrumentów finansowych jak CIRS. To właśnie konieczność spłaty zobowiązań po kursie bieżącym w sytuacji zaciągnięcia ich po kursie znacznie niższym stanowi dla banku główne źródło straty przy usunięciu z umowy klauzul indeksacyjnych i to na równi przy stwierdzeniu nieważności umowy jak i przy jej „odfrankowieniu”. Skoro Sąd Najwyższy stosuje określoną sankcję wobec przedsiębiorcy, to warto by znał jej właściwy rozmiar, niedostrzeżony w analizowanym wyroku.

Takich suplementów do stanów faktycznych spraw kasacyjnych można wskazywać znacznie więcej. Dość powiedzieć, że w umowa rozważana w sprawie III CSK 159/17 powinna zostać uznana za niemożliwą do wykonania nawet bez zbadania klauzul indeksacyjnych: zastrzeżono w niej stopę procentową LIBOR ustalaną przez British Bankers’ Association (BBA), podczas gdy ten podmiot w atmosferze skandalu zaprzestał już obliczania stóp procentowych kilka lat temu. Czy jest to argument przeciwko Sądowi Najwyższemu? A może przeciwko instytucji skargi kasacyjnej?

Mam w pamięci esej Pani Prof. Ewy Łętowskiej kierowany do początkujących autorów glos i gromy ciskane przez nią, gdy glosator próbował kwestionować ustalenia faktyczne sprawy, zami … czytaj dalej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułKraków: Sprawa majora “Ognia” skierowana do ponownego rozpatrzenia
Następny artykułTransformacja energetyczna tematem rozmów wicepremiera w Paryżu