Czytaj też: „Czy inwestorzy kupujący mieszkania w Hiszpanii byli świadomi ryzyk klimatycznych?”. Natalia Muturi o tym, czy bezpieczniej inwestować w Polsce, czy za granicą
Nie przekonał pana ten wyjazd?
Sam wyjazd był bardzo ciekawy, przedstawione możliwości i zagrożenia również. No i oczywiście jest ciepło i słonecznie. Ja mam swoje osobiste powody do tego, by jednak pozostać w Polsce. Na chwilę obecną byłem w około 80 krajach świata i stwierdzam, że Polska krajobrazowo i klimatycznie to najcudowniejsze miejsce, do którego warto wracać, być może też dlatego, że z okna sypialni widzę Śnieżkę, a mieszkam na terenie Parku Krajobrazowego Doliny Bobru. Owszem, gdzie indziej też jest pięknie, a przede wszystkim ciepło, na przykład w Tajlandii, gdzie byłem kilka razy i znam osoby inwestujące w tym kraju. Ale jestem na „NIE”, ponieważ mieszkałem już jakiś czas za granica i wiem, że musimy zdawać sobie sprawę z tego, że w obcym kraju zawsze pozostaniemy tymi „obcymi”, nawet biegle władając lokalnym językiem. Kolejnym powodem jest odległość, choć w obecnych czasach to nie powinno stanowić większego problemu. Niemniej, w razie poważnych kłopotów, trzeba rzucić wszystko i jechać, lub lecieć i zająć się tematem, bo nie wszystkim zajmie się lokalne biuro zarządzające najmem. Problematyczna jest też sprawa znajomości języków obcych. Dogadam się po niemiecku, angielsku czy rosyjsku, ale kwestie zawiłości prawnych są dla mnie nie do przeskoczenia, więc obecność tłumacza jest również niezbędna. Ni znam też lokalnego prawa, co oznacza kolejne koszty związane z obsługą prawną, a przy okazji znów z tłumaczeniami.
Ale najważniejszym powodem są względy osobiste związane z moim zdrowiem i sytuacją rodzinną. W razie gdyby była nagła potrzeba skorzystanie z pomocy medyków i spieniężenia majątku, wolę być w kraju.
Jak pan rozmawia z osobami, które zain … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS