Portal internetowy Salon24 news – vide: https://www.salon24.pl/newsroom/1074269,syn-posla-pis-zostal-szefem-spolki-skarbu-panstwa-sasin-ta-decyzja-bedzie-korygowana informuje:
“Syn posła PiS został szefem spółki skarbu państwa. Sasin: Ta decyzja będzie korygowana. – Nie będziemy w ministerstwie aktywów państwowych tolerować nepotyzmu rozumianego w ten sposób, że ktoś dostaje intratne posady w zarządach czy radach nadzorczych tylko wyłącznie dlatego, że jest rodziną posła czy jakiegoś polityka. Nie ma miejsca dla tego typu działań. Nawet jeśli tego typu sytuacje się zdarzają – bo się zdarzają rzeczywiście i to muszę powiedzieć z przykrością – to będą korygowane – powiedział. – I będzie korygowana również decyzja dotycząca właśnie członka najbliższej rodziny jednego z posłów, ona zapadła poza wiedzą ministerstwa – dodał…”
Mój komentarz:
Jak po tragedii smoleńskiej, w styczniu 2011 napisałem esej pt. “Nabrani przez redaktora ” – vide: https://www.salon24.pl/u/salonowcy/271686,nabrani-przez-redaktora , pan prezes Jarosław Kaczyński w skierowanym do mnie liście urzędowym, patrz scan ilustrujący notkę, – zaproponował mi kandydowanie do Sejmu z list PiS-u.
Nie będę udawał, że ta kusząca propozycja nie wywarła na mnie wielkiego wrażenia, bo po pierwsze tylko raz w życiu dostaje się taki list, a po drugie Pan prezes motywował swoją decyzję tym, iż uważa, że jako znany bloger Salonu24 i poseł PiS mógłbym zrobić dużo dobrego dla Rzeczpospolitej.
I nie ukrywam, że jako człowiek, który wyniósł z domu wychowanie patriotyczne przez moment rozważałem możliwość przyjęcia tej propozycji.
Jednakże propozycję tę odrzuciłem.
Dlaczego?
Bo w rzeczonym liście było zdanie następujące, cytuję:
„W ostatnim z wymienionych przypadków, jak mi się wydaje, zwiększyłby Pan nawet życiowe szanse swojej jedynaczki ”
I możecie mi wierzyć lub nie, ale właśnie to zdanie zdecydowało, że odmówiłem panu prezesowi Kaczyńskiemu przyjęcia jego propozycji. Bo wtedy zrozumiałem, że mi nie po drodze z takimi ludźmi, a to jedno zdanie ostatecznie przekreśliło pana Prezesa w moich oczach.
Dlaczego?
Bo jestem synem wykończonego przez UB Akowca – vide: https://katalog.bip.ipn.gov.pl/informacje/143605 , który mnie, jako małego chłopca zdążył jeszcze przed śmiercią nauczyć, że nepotyzm jest jedną z największych niegodziwości.
Krzysztof Pasierbiewicz (em. nauczyciel akademicki oraz niezależny bloger oddany prawdzie i sprawom ważnym dla naszego państwa)
Czytaj także:
K. Pasierbiewicz – „Jarosław Kaczyński. Zbawca narodu, czy przekleństwo losu ” – vide: https://www.salon24.pl/u/salonowcy/1035179,jaroslaw-kaczynski-zbawca-narodu-czy-przeklenstwo-losu
Post Scriptum
Nie pisałbym tej notki, ale raportowany przez media poziom pisowskiego nepotyzmu jest już zastraszający. Zaś komentarze dodane do niniejszej notki to niezaprzeczalne świadectwo, że stopień demoralizacji orędowników partii Jarosława Kaczyńskiego jest tak wysoki, że ci ludzie nie dość, że nie widzą nic złego w klanowości, to bronią swojego prawa do protegowania “swoich” jak niepodległości uważając, iż to prawo im się należy, jako formacji rządzącej.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS