Poprosiliśmy naszych czytelników, którzy wyprowadzili się z Katowic, żeby napisali dlaczego to zrobili. Publikujemy kolejną historię. Pan Hubert mieszkał w Katowicach 9 lat. Przyjechał tu na studia. Teraz przeprowadza się do Warszawy.
„Jestem w trakcie przeprowadzki z Katowic do innego dużego miasta. Może moje argumenty przemówią do decydentów i władz Katowic, a może mieszkańców, którzy wybiorą inne władze. Mimo wszystko bardzo lubię Katowice i życzę temu miastu jak najlepiej. Nie pochodzę ze Śląska. Jak byłem dzieckiem, to marzyłem o przeprowadzce do Katowic, ale się trochę rozczarowałem.
Jest kilka głównych powodów, dla których zdecydowałem się przeprowadzić:
– brzydkie centrum miasta, w szczególności rynek, ul. 3 Maja, Warszawska, Mickiewicza itd. Nie mogę patrzeć na brud na ulicach, na brak estetycznej małej architektury albo na brak jej spójności. Jak patrzę na katowickie deptaki, to aż krzyczy to wszystko, że nie ma gospodarza. Brak też uchwały krajobrazowej, przez co kamienice są całe w płachtach reklamowych. Pamiętam takie sceny z lat 90. w Krakowie, gdzie teraz już jest pięknie i czysto. To świadczy o zacofaniu Katowic (!). Widoki i zapachy z centrum są jak z dawnych, wiejskich zagród – brakuje czasem tylko zwierzątek 😉
– przemysł wciąż tu jest i rewitalizacja poprzemysłowych terenów jest w moim przekonaniu zdecydowanie za wolna. Co z tego, że mamy Strefę Kultury. Jest piękna i niepowtarzalna, ale to „tylko” część ścisłego centrum miasta. A wokół bardzo dużo hałd, ruder po kopalniach i hutach, bocznice kolejowe. To jest o wiele bardziej widoczne niż być powinno w tak dużym mieście, w dzisiejszych czasach. Nigdzie indziej (wśród miast wojewódzkich) to tak nie przytłacza,
– okropnie, podkreślam, okropnie zaniedbane stare dzielnice. Miasto sobie totalnie nie radzi z odnawianiem i porządkowaniem starych dzielnic typu Zawodzie, Bogucice, itd. One są bardzo odpychające i po wizycie w takim miejscu można poczuć się jak w filmie apokaliptycznym. Pewnie ktoś by powiedział, że stare familoki to własność prywatna i nic „się nie da” z tym zrobić. To nieprawda. Otoczenie zdecydowanie wpływa na ludzi i jeśliby Miasto zaczęło samo naprawdę poważnie odnawiać swoje przestrzenie (ulice, chodniki, budynki miejskie), to krok po kroku poprawiałby się odbiór otoczenia i mieszkańcy by o nie bardziej dbali i sami w końcu odnawiali swoje własności,
– władze Miasta wydają się mało gospodarne; strasznie marnotrawią pieniądze. Uważam, że można by zupełnie inaczej (efektywniej) gospodarować środkami Miasta. Kierunek, który obrał Urząd Miasta Katowice, jest wysoce odmienny od mojego postrzegania rozwoju miast. Kompletnie nie zgadzam się z wydawaniem środków m.in. na stadion miejski, pomniki za grube miliony, świecące deptaki, bezmyślne gadżety w przestrzeni miejskiej. Nawet najbogatsze miasta Szwajcarii rzadko i roztropnie decydują się na takie „zakupy”. Katowice nie odrobiły lekcji innych miast z lat 90., nie zadbały o kwestie czekające od dawna do załatwienia, a biorą się do projektów bardzo specyficznych, kosztochłonnych i przydatnych tylko wąskiej grupie mieszkańców,
– szowinizm części Ślązaków, którzy pejoratywnie wypowiadają się o Polsce i Polakach. Wielokrotnie czytałem w Internecie opinie ludzi, którzy chcieliby przyłączyć się do innego państwa. A ja bardzo kocham Polskę – moją Ojczyznę – i boli mnie, jak ktoś neguje jej podmiotowość na Śląsku, a postawa dystansowania się wobec narodu polskiego jest mi zupełnie obca. Przy tym podkreślę, że reprezentuję w miarę centrowe wartości i nie jestem przesadnym patriotą, raczej zdroworozsądkowym. Żarty z Zagłębia mnie drażnią, bo to właśnie Zagłębiacy (z mojej obserwacji jako kogoś z zewnątrz) są bardziej przyjaźni i otwarci.”
Hubert
Jeśli wyprowadziłeś/aś się z Katowic, napisz nam o powodach takiej decyzji. Czekamy na wasze maile pod adresem [email protected] Możecie też pisać poprzez wiadomości na naszym fanpage na Facebooku.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS