Czy przeniesienie produkcji do Polski się opłaca? Część firm decyduje się na przeniesienie nad Wisłę swoich hal produkcyjnych z Azji, dywersyfikując w ten sposób biznes i skracając łańcuchy dostaw. Ile mogą zaoszczędzić?
Czy warto przenosić produkcję?
W ostatnim czasie obserwowaliśmy wysokie ryzyko zerwania łańcucha dostaw z zakładów produkcyjnych ulokowanych na terenie Azji do ich rynków zbytu w krajach Europy. W związku z tym część firm coraz poważniej przygląda się Polsce, postrzegając nasz kraj jako stabilny i bezpieczny, dający możliwość dywersyfikacji tego ryzyka.
– Firmy nie chcą być zależne wyłącznie od dostaw z Azji, dlatego analizują przeniesienie swoich linii produkcyjnych do Europy – mówi Jakub Kurek, zastępca dyrektora Działu Powierzchni Przemysłowych i Magazynowych w firmie Cresa Polska, i dodaje, że chociaż trend ten znacznie wyprzedził pandemię Covid-19, to lockdown i zamykanie kolejnych granic dodatkowo uwypukliły problem.
– Jednak pomimo atrakcyjności Polski jako lokalizacji przemysłowej na kontynencie europejskim, podejmowanie decyzji dotyczących między innymi relokacji funkcji produkcyjnych lub logistycznych jest bardzo złożonym procesem, który wymaga gruntownej analizy i czasu na realizację. Dlatego nie powinniśmy oczekiwać, że masowa migracja operacji produkcyjnych z Azji do Polski nastąpi niebawem. Polska niewątpliwie na tym skorzysta, ale trzeba będzie na to trochę poczekać – dodaje.
Zobacz również:
Niższe koszty pracy
Relokacja produkcji z Azji to nie jedyny kierunek, który aktualnie obserwujemy. Korzystając na niższych czynszach za wynajem powierzchni produkcyjno-magazynowej oraz niższych kosztach pracy, koncerny przenoszą do nas również swoje fabryki z Zachodniej Europy, szczególnie z Wielkiej Brytanii, Francji i Niemiec. Polska nie jest oczywiście jedynym kierunkiem, który biorą pod uwagę. O nowe inwestycje konkurują z nami przede wszystkim: Czechy, Słowacja, Węgry i Rumunia.
– Polska wyrosła na lidera regionu pod względem atrakcyjności prowadzenia zakładów produkcyjnych, co widać w liczbie i wielkości nowych projektów, które w ostatnim czasie przyciągnęła do siebie. Ze względu na swoją lokalizację oraz rozwiniętą siatkę dróg krajowych i autostrad, w pewnym sensie stała się logistycznym sercem Europy. Firmy produkcyjne mogą prowadzić stąd bardzo sprawną i szybką dystrybucję nie tylko na Wschód, ale również na pozostałe rynki europejskie. Nowi inwestorzy zwracają szczególną uwagę i docenią fakt, iż Polska posiada wciąż duży potencjał ludzki, który zapewnia im wykwalifikowaną i sprawną kadrę w dowolnej branży związanej z produkcją – mówi Michał Kozar, starszy doradca w Dziale Powierzchni Przemysłowych i Magazynowych w firmie w Cresa Polska.
Niskie czynsze
Ze względów ekonomicznych prowadzenie działalności produkcyjnej w naszym kraju, na tle Niemiec, Francji, czy Włoch, jest bardzo atrakcyjne. Wpływa to na rosnące zainteresowanie nowych podmiotów otworzeniem w Polsce swoich zakładów produkcyjnych.
– Czynsze za powierzchnie magazynowe są u nas średnio o 30-40 proc. niższe niż na Zachodzie, jednocześnie w kraju aktywnych jest kilkunastu dużych deweloperów, a w trakcie budowy w całej Polsce pozostaje ponad 2 mln mkw. nowoczesnej powierzchni przemysłowo-magazynowej. Dzięki temu producenci mogą liczyć na duży wybór hal magazynowych – zarówno pod względem lokalizacji, jak i specyfikacji technicznych – twierdzi Jakub Kurek.
– Nie bez znaczenia dla przedsiębiorstw produkcyjnych jest tutaj również dobry dostęp do kadry inżynierskiej oraz innych specjalistów. Jednocześnie wynagrodzenia pracowników w Polsce są znacznie niższe niż na zachodzie Europy. Dodatkowo inwestorzy mogą liczyć na ulgi podatkowe wynikające z przepisów o Polskiej Strefie Inwestycji, która od 2018 roku obejmuje cały kraj.
BTS czy BTO?
Decyzję o wynajęciu lub zakupie nieruchomości firmy podejmują według własnych potrzeb w oparciu o szereg różnych czynników i w zależności od cyklu zarówno gospodarczego, jak i na rynku nieruchomości. Z drugiej strony wiele przedsiębiorstw produkcyjnych decyduje się na inwestowanie wyłącznie w podstawową działalność, a nie w nieruchomości wykorzystywane do produkcji. W tym przypadku firmy produkcyjne chętniej podpisują długoterminowe umowy najmu przewidujące wybudowanie obiektu dostosowanego do indywidualnych potrzeb w systemie BTS (build to suit). Rozwiązanie to zapewnia pewien element elastyczności w sytuacji, gdy najemca chciałby zmienić lokalizację, w której prowadzi działalność.
Niektóre firmy jednak postrzegają swoje zakłady produkcyjne jako aktywa strategiczne o kluczowym znaczeniu dla prowadzonej działalności i z tego względu decydują się na zakup budynków. W wielu przypadkach ponoszą znaczne nakłady inwestycyjne na wyposażenie obiektu w technologie produkcyjne, systemy automatyzacji, regały i inne kosztowne instalacje dostosowane do potrzeb wynikających z procesów produkcyjnych i logistycznych.
– Trend posiadania obiektu w formule BTO nasilił się od początku 2019 roku, w którym wprowadzono nowe przepisy podatkowo-księgowe – IFRS 16. Z uwagi na nowe prawo wiele firm dysponującym dostępem do taniego kapitału może decydować się na budowę obiektu na własność niż na zawieranie długoletnich umów najmu ze względów czysto księgowych – wyjaśnia Michał Kozar.
Polska atrakcyjna do lokowania produkcji
Wśród zagranicznych firm lokujących swoje fabryki w Polsce najwięcej znaleźć można koncernów z branż: automotive, elektrotechnicznej (RTV AGD), chemicznej oraz budowlanej.
– Polska jest przygotowana na wspieranie firm produkcyjnych planujących ulokowanie nowych fabryk w naszym kraju. Jest też atrakcyjnym miejscem do lokowania produkcji – ze względu na centralną lokalizację w Europie, dobrze przygotowaną kadrę inżynierską, a także gotowych inwestować w kraju deweloperów przemysłowo-magazynowych i różne atrakcyjne formy finansowania. Wiele mamy też w tym temacie do zrobienia – przede wszystkim jeśli chodzi o innowacyjność, automatyzację, ESG (czyli ochronę środowiska, odpowiedzialność społeczną i ład korporacyjny), a także zwiększenie efektywności produkcji. Polska przez wiele lat była postrzegana w Europie jako rynek magazynowy będący w fazie dojrzewania, ale dynamika podaży i popytu w szczególności w ostatnich pięciu latach świadczy o znaczeniu naszego kraju na mapie powierzchni przemysłowych Europy oraz o naszej atrakcyjności dla firm zainteresowanych zwiększaniem skali swojej globalnej działalności i obecności – podsumowuje Jakub Kurek.
Więcej informacji znajdziesz w serwisie MOJA FIRMA
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS