Po drugie, część osób decydujących się na odejście z IT to bardziej doświadczeni pracownicy, którzy mają po kilka-kilkanaście lat doświadczenia i poszukują możliwości rozwoju, bo czasem ta ścieżka jest tam zabetonowana. Trzecią grupą są osoby, które pracują co najmniej kilkanaście lat, wchodzą w wiek średni i zaczynają szukać całkiem nowych pomysłów na siebie. Myślą: może konsulting, zarządzanie projektami? Niektórzy kończą dodatkowe kursy, studia itp., żeby tylko coś zmienić. Wciąż jednak IT przyciąga ludzi z innych branż, którzy chcą się przekwalifikować.
Co ciągnie ludzi do IT? Wysokie, osławione już zarobki?
Na pewno, ale też czasami brak pomysłu na siebie. Natomiast powiedzmy sobie szczerze: IT nie ma takiej dobrej marki, bo wydaje się, że to praca mniej kreatywna. Nie dla wszystkich, bo jak ktoś był dziennikarzem, handlowcem, innym specjalistą, to po przekwalifikowaniu się do IT może mieć poczucie zbytniej rutyny i powtarzalności.
IT jest popularnym wyborem wśród młodych ludzi?
Zaczęłabym od tego, że osoby, które mają predyspozycje w takich obszarach jak nauki ścisłe, inżynierskie, biologiczne, nie będą miały problemu z wyborem kierunku studiów, gdzie jest bardzo bogata oferta do wyboru. Natomiast te osoby, które mają bardziej miękkie, humanistyczne predyspozycje, częściej wahają się, czy to ma być prawo, czy ekonomia, a może coś bardziej efektownego. To z reguły grupa, która częściej poszukuje swojej drogi. Stąd też do mnie zgłaszają się raczej poszukujący pomysłu na siebie maturzyści i zagubieni studenci, którzy już coś zaczęli, albo rzucili jakiś kierunek, nie są pewni, nie lubią tego, co studiują, dorabiają sobie w jeszcze innej branży itp. To osoby o przekroju niekoniecznie technicznym jak IT.
Przeczytaj też: Zmieniać pracę co dwa lata? Czy im dłuższy staż, tym lepszy? Oto co dziś radzą rekruterzy
Dlaczego dla niektórych osób spotkanie z doradcą zawodowym jest symbolem nieudolności i porażki? „Prawie jak wizyta w Urzędzie Pracy w latach 90., kiedy trzeba było wcześnie rano ustawić się w długiej kolejce na ulicy, rozglądając ze strachem, czy nie zauważy nas ktoś znajomy” – napisałaś na LinkedInie.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS