Jutro o godz. 12 w kaplicy cmentarnej w Pilźnie rozpocznie się msza pogrzebowa w intencji Aleksandra Kłuska. Człowiek-legenda, jak mówią o nim działacze Gminnego Klubu Szachowego Hetman Pilzno pilzneńskich szachów zmarł wczoraj.
– To była nasza klubowa opoka – mówi Bogumiła Mirowska, prezesGKSz Hetman, dodając że Aleksander Kłusek był do końca żywo zainteresowany tym, co dzieje się w pilzneńskim klubie.
W klubie, którego być może by nie było, gdyby nie on i kilku innych miłośników królewskiej gry. Jak można przeczytać na stronie Hetmana początki zorganizowanego sportu szachowego w Pilźnie sięgają lat 60-tych ubiegłego wieku. Wówczas rozgrywano regularnie mistrzostwa Pilzna w szachach, a do najsilniejszych graczy zaliczali się Ferdynand Kądzioła, Stanisław Król, Ryszard Szot, Henryk Szot i właśnie Aleksander Kłusek. W 1968 roku powołano do życia Ludowy Zespół Sportowy Pilzno. Pierwszym prezesem został Ferdynand Kądzioła. Później zastąpił go zmarły wczoraj niestrudzony społecznik, trener, opiekun młodzieży i organizator życia szachowego w Pilźnie.
– Gdyby nie on i współpracujący z nim późniejszy prezes Józef Daniek, zapewne nie było by tak wielu sukcesów szachistów z ziemi pilzneńskiej – czytamy.
Bogumiła Mirowska mówi, że jutro, w dzień pogrzebu Aleksandra Kłuska rusza szachowa liga. Po jej każdym dniu prezes Hetmana dzwoniła do Aleksandra Kłuska, by zdać mu relację, opowiedzieć o sukcesach, ale i porażkach zawodników z Pilzna.
– Do kogo ja teraz będę dzwoniła? – zastanawia się.
Aleksander Kłusek jutro obchodziłby urodziny.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS