A A+ A++

Do nieprawdopodobnej sytuacji doszło w meczu Wolverhampton z Liverpoolem. Diogo Jota, były piłkarz Wolves, stanął przed doskonałą szansą na trafienie do bramki. Zawodnik The Reds zachował się jednak skandalicznie.

Portugalczyk był bliski wykorzystania sytuacji, którą stworzyli mu przeciwnicy. Bramkarz Wilków – Jose Sa – zderzył się z Romainem Saissem. Jota przejął piłkę, popędził na bramkę, później nawet zwolnił, stanął przed prostokątem i huknął z pięciu metrów prosto w Conora Coady’ego.

Trudno to jakkolwiek wytłumaczyć i chyba po prostu się nie da. Portugalczyk musiał to strzelić, ale zamiast gola ustrzelił byłego kolegę z drużyny. Może być to kosztowna pomyłka, wszak Liverpool póki co wciąż bezbramkowo remisuje z Wolverhampton.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułMorawiecki w BBC: Chcemy wzmocnić niezależność polskiego sądownictwa
Następny artykułWskoczyła w leginsy i stanęła przed lustrem. Co za ciało