Wśród naukowców od dawna krążyły trzy teorie dotyczące katastrofy, która zakończyła panowanie nad Ziemią dinozaurów. Pierwsza mówiła o masowych wybuchach wulkanów i przemianie dużych połaci Ziemi w krainy lawą płynące. Druga tłumaczyła to uderzeniem komety, która przybyła z rubieży Układu Słonecznego. Tymczasem okazuje się, że wyjaśnienie jest nieco inne, ale dobrze nam znane.
Najnowsze badania w kraterze uderzeniowym Chicxulub, znajdującym się na Półwyspie Jukatan, wyjaśniają tę wielką zagadkę. Tym razem już ostatecznie. Panowanie dinozaurów nad naszą planetę zakończyła 12-kilometrowa planetoida. Naukowcy porównali skład chemiczny próbek pobranych z krateru z pyłem meteorytowym.
Następnie w badanych warstwach sprzed 66 milionów lat odkryli duże ilości irydu. Co prawda często występuje on w skorupie ziemskiej, ponieważ nasza planeta też jest kosmiczną skałą, ale nie pojawia się on w warstwach sprzed milionów lat. Jak wskazują naukowcy, drugim źródłem irydu są planetoidy. I to właśnie jedną z nich typują jako siewcę zagłady wielkich gadów.
Jakby tego było mało, badania pokazują, że zaledwie od 10 do 20 lat po uderzeniu planetoidy z Ziemi zniknęły wszystkie dinozaury. Dlaczego tak szybko? Ze względu na ich ogromne rozmiary. Pył wypełnił atmosferę, nadeszły zmiany klimatyczne, które dotknęły całą planetę. W skutek tego rośliny zostały odcięte od życiodajnych promieni świetlnych, a dinozaury od źródła pokarmu. Przetrwały tylko małe ssaki, które nie potrzebowały dużych ilości je … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS