A A+ A++

Specjalne oświadczenie diecezji zielonogórsko-gorzowskiej to m.in. reakcja na opublikowany w tym tygodniu film „Pod nosem biskupów” na stronie internetowej braci Sekielskich i artykuł w „Wyborczej”.

W wywiadzie prowadzonym przez Artura Nowaka, prawnika i pisarza, o molestowaniu chłopców i dziewczynek opowiadają były ksiądz i ofiara molestowania. Opowieści są wstrząsające. Obaj mówią o Stanisławie R., wykładowcy i ekonomie z seminarium duchownego w Paradyżu i wieloletnim proboszczu z Witnicy. Miał wykorzystywać seksualnie chłopców i dziewczynki.

– Nie był zwykłym księdzem – opowiada w wywiadzie Edward. – Był pupilem biskupa Pluty. Zawsze się to wyczuwało. Zdobywał pieniądze dla diecezji. Był ekonomem, spokojnie mogę powiedzieć, że z tej diecezji pieniądze też wyciągał. Budował sobie pałac. Konsumował dobra. Był Apisem, świętym bykiem, nietykalnym. Cyniczny, zarozumiały, pewny siebie. Stworzył układ – wspomina Edward, były wikary z Witnicy, i oskarża kolejnych biskupów o zaniechania. – Wszyscy wiedzieli.

Cztery dni po wywiadzie u Sekielskich kuria zielonogórska opublikowała specjalne oświadczenie. W imieniu bp. Tadeusza Lityńskiego i diecezji podpisał je rzecznik ks. Andrzej Sapieha.

Ks. bp Tadeusz Lityński Fot. Daniel Adamski / Agencja Gazeta

„Przedstawiamy wyjaśnienia służące zaprezentowaniu pełniejszego obrazu sytuacji” – czytamy. „Krzywdy wyrządzone dzieciom i młodzieży przez duchownych diecezji zielonogórsko-gorzowskiej są dla nas powodem smutku i wstydu. Wszystkim pokrzywdzonym wyrażamy nasze głębokie współczucie. Od czasu opublikowania przez Konferencję Episkopatu Polski wytycznych dotyczących wstępnego dochodzenia kanonicznego w przypadku oskarżeń duchownych o czyny przeciwko szóstemu przykazaniu Dekalogu z osobą niepełnoletnią poniżej osiemnastego roku życia wiernie się do nich stosujemy. Wpływające zawiadomienia rozpatrujemy ze starannością, podejmując działania celem wyjaśnienia zarzutów i ukarania sprawców. Oferujemy poszkodowanym pomoc psychologiczną i duchową. Stosujemy się do przepisów nakazujących zgłaszanie spraw do polskich organów ścigania”.

Sprawa ks. R. i jego luksusów

Biskup Lityński zapewnia, że diecezja chce wyjaśnić do końca sprawy ks. Stanisława R. Twierdzi, że delegat biskupa diecezjalnego ds. ochrony dzieci i młodzieży przyjął skargę od Andrzeja, ofiary molestowania, 28 maja 2019 r. – Jeszcze tego samego dnia delegat biskupa złożył doniesienie do prokuratury w Świebodzinie. Na późniejszych etapach postępowania – w roku 2020 – delegat składał jeszcze kolejne doniesienia do prokuratury dotyczące innych pokrzywdzonych przez ks. Stanisława R.

W lipcu 2019 r. sprawę księdza z Witnicy – dowiadujemy się z oświadczenia – przekazano do Kongregacji Nauki Wiary w Watykanie. Miesiąc później bp Lityński zawiesił ks. Stanisława R. „w wykonywaniu czynności kapłańskich”.

Ksiądz, który jest negatywnym bohaterem reportaży i programów, na emeryturę przeszedł latem 2014 r. Wyjechał w rodzinne strony, na Podkarpacie.

– Widziałem, jak żyje. Duża posiadłość, prywatna kaplica – mówi Artur Nowak.

Kuria odpowiada: „Zarzut, że ks. Stanisław R. żyje w luksusie, nie powinien być kierowany do diecezji. Duchowny korzysta ze swojego osobistego majątku, którym ma prawo rozporządzać według własnego uznania. Biskup nie posiada żadnej władzy nad dobrami prywatnymi duchownych”.

Pełne oświadczenie diecezji zielonogórsko-gorzowskiej – TUTAJ

Rzecznik kurii twierdzi, że diecezja nie ma żadnych dowodów, by o czynach mógł wiedzieć nieżyjący bp Wilhelm Pluta. Nie odniósł się także do zarzutów zaniechania i przymykania oczu wobec zmarłego w styczniu bp. Adama Dyczkowskiego.

Biskup ordynariusz zielonogórsko-gorzowski zajmuje stanowisko w sprawie bp. seniora Stefana Regmunta. – W filmie oraz w publikacjach prasowych sformułowano zarzut wobec poprzedniego rządcy diecezji, bp. Stefana Regmunta, który w roku 2014, po spotkaniu z inną osobą poszkodowaną przez ks. Stanisława R., miał zaniedbać zgłoszenia tej sprawy do Kongregacji Nauki Wiary. Informujemy w związku z tym, że Stolica Apostolska wszczęła postępowanie w sprawie ewentualnego zaniedbania zgłoszenia.  

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułTrener musiał odklepać. Partnerka Artura Szpilki straszy rywalkę
Następny artykułWielka inwestycja Koreańczyków na Śląsku. 3,5 mld zł na komponenty do elektroaut