A A+ A++

Trzeba mieć odwagę, by przez pół dnia podróżować pociągiem od polskiej granicy do Kijowa, by osobiście wesprzeć ukraińskiego prezydenta – pisze we wtorek w komentarzu do podróży premierów Polski, Czech i Słowenii dziennik „Welt”. Tekst jest zatytułowany: „Odwaga Europejczyków z Europy Wschodniej i arogancja Zachodu”.

CZYTAJ TAKŻE:

— Jest pierwsze nagranie ze spotkania w Kijowie! Zełenski: Wasza wizyta w tym trudnym dla Ukrainy czasie to silne świadectwo wsparcia

— „Bild” o wizycie Morawieckiego i Kaczyńskiego w Kijowie: „Historyczna misja pokojowa”; „Europa w najlepszym wydaniu”

— Są pierwsze zdjęcia uczestników delegacji do Kijowa! Premier Morawiecki: Ta wojna to wynik działań okrutnego tyrana

Szefowie rządów z Polski, Czech i Słowenii „są pierwszymi zagranicznymi gośćmi wysokiego szczebla, którzy odwiedzili oblężoną stolicę od początku wojny” – podkreśla „Welt”.

Ich solidarność jest ważna dla morale Ukraińców, którzy z godną podziwu determinacją bronią swojej wolności przed rosyjskimi najeźdźcami. Jest to jednak także osobiste wyróżnienie dla prezydenta Zełenskiego, który w czasie tej wojny dojrzał do roli jednego z najbardziej inspirujących przywódców politycznych, jakich Europa widziała od czasów Churchilla

— czytamy w komentarzu.

Ukraińska wola wolności głęboko poruszyła Europejczyków (…) Dlatego Mateusz Morawiecki, Petr Fiala i Janez Jansa, a także wicepremier Polski Jarosław Kaczyński, przyjechali nie tylko jako przedstawiciele swoich krajów, ale także jako wysłannicy Rady Europejskiej

— pisze „Welt”.

Die Welt” przypomina słowa śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego

Dziennik zwraca uwagę, że „jednocześnie kontynuują tradycję, która rozpoczęła się w 2008 roku wraz z rosyjską wojną przeciwko Gruzji. W tym czasie do Tbilisi przyjechały głowy państw z Polski, Łotwy, Litwy, Estonii i Ukrainy, aby wesprzeć Gruzję. Prezydent Polski Lech Kaczyński, nieżyjący już brat bliźniak Jarosława, wygłosił pamiętne przemówienie. ‘Dziś jest to Gruzja, jutro Ukraina, pojutrze kraje bałtyckie, a potem może i mój kraj, Polska’ – mówił wtedy Kaczyński o dążeniu Rosji do imperialnej ekspansji. 14 lat później wydaje się to niemal prorocze”.

Na zachodzie kontynentu należy przyznać, że Europejczycy z Europy Wschodniej mieli ostatecznie rację, jeśli chodzi o ich sceptycyzm wobec Rosji. (…) Od lat 90. kraje, które niegdyś żyły pod panowaniem Związku Radzieckiego, ostrzegały przed odradzającą się Rosją i były wyśmiewane przez wiele osób na Zachodzie. Nawet po wojnie w 2014 roku Niemcy zawsze arogancko zaprzeczały, że ich zależność energetyczna od Rosji może pewnego dnia stać się problemem

— podkreśla „Welt”.

Fakt, że szefowie rządów państw Europy Wschodniej podróżują teraz także w imieniu UE, powinien być symbolem tego, że UE powierzy Europejczykom z Europy Wschodniej więcej zadań przywódczych w przyszłości, jeśli chodzi o redefiniowanie relacji Europy z Rosją

— konkluduje dziennik.

tkwl/PAP

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPolicja Płock: Oszustki wyłudzające zaliczki za wynajem apartamentów nad morzem zatrzymane przez policjantów
Następny artykułWojna na Ukrainie. Rosjanie od początku inwazji wystrzelili już ponad 950 pocisków rakietowych