A A+ A++

W tym scenariuszu James Bond będzie musiał się zmierzyć z prawdziwymi zagrożeniami: kryzysem energetycznym i paliwowym, konfliktami w Afryce uruchamiającymi kolejną wielką falę migracyjną do Europy oraz z wymyślonym na użytek filmu spiskiem miliarderów francuskiego i rosyjskiego, którzy przy pomocy dżihadystów będą chcieli zmienić świat. Pojawią się też tytułowe diamenty. Zupełnie jak w prawdziwym Bondzie.

Gorący wieczór, gdzieś w Etiopii. W skromnym domu, w niewielkim mieście zagubionym na wschodnich obrzeżach wysuszonego afrykańskiego Sahelu, rodzina przygotowuje się do kolacji. Ojciec rozmawia ze swoimi dziećmi. To lekarz, przedstawiciel miejscowej elity, ubrany po europejsku, w dżinsy i koszulę. Przy laptopie tłumaczy maluchom, jak zmieni się okolica, w której mieszkają. Nowo otwarta…

Wybierz subskrypcję:

Sieć Przyjaciół to jedyne miejsce, w którym uzyskasz dostęp do cyfrowej wersji tygodnika Sieci, magazynu wSieci Historii oraz wszystkich artykułów PREMIUM w portalu wPolityce.pl.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułMikołaj na wydmuszce
Następny artykułSegreguj też w święta