A A+ A++

Od momentu premiery Diablo 4, gracze z całego świata wydali już ponad 150 milionów dolarów na mikrotransakcje. Pomimo tego, że gra oferuje bogate, fabularne doświadczenie, to właśnie wirtualne zakupy kosmetycznych dodatków do postaci i wierzchowców stały się ogromnym źródłem dochodów dla studia Blizzard Entertainment. Jak dokładnie wygląda model finansowy najnowszej odsłony legendarnej serii i dlaczego ten typ monetyzacji budzi tyle kontrowersji? Wybierzmy się na cyfrowe zakupy, które napędzają Diablo 4.

Wirtualna waluta i kosmetyczne skarby

Kluczem do sukcesu finansowego Diablo 4 jest m.in. waluta premium – Platinum. Za jej pomocą gracze mogą nabywać różnorodne pakiety zawierające unikalne przedmioty kosmetyczne, które dodają ich postaciom i wierzchowcom indywidualny charakter. Chociaż te dodatki w żaden sposób nie wpływają na samą mechanikę gry, to ich popularność jest ogromna. Dla wielu fanów Diablo możliwość personalizacji postaci stała się istotnym elementem zabawy, a Platinum jest przepustką do tego świata.

Jednym z najchętniej wybieranych sposobów na zdobycie ekskluzywnych przedmiotów jest także przepustka bojowa (tzw. Battle Pass), która działa na podobnych zasadach, co w popularnych sieciówkach free-to-play, jak Fortnite czy Apex Legends. Gracze mogą zdobywać nagrody za rozwój swojej postaci i wykonywanie wyzwań w grze, co dodatkowo motywuje ich do jeszcze dłuższego spędzania czasu w Sanktuarium.

Gigantyczne zyski, ale nie bez kontrowersji

Blizzard od momentu premiery gry zarobił na swoim RPG-u ponad miliard dolarów! Wiele z tych dochodów pochodzi z przedsprzedaży oraz sprzedaży pełnych wersji gry, ale to właśnie mikrotransakcje, które wygenerowały dla Amerykanów 150 milionów dolarów (15 procent), wzbudzają najwięcej emocji. Trudno się dziwić. Wysokie ceny niektórych zestawów kosmetycznych wywołały frustrację wśród graczy – przykładem może być zestaw zbroi za 28 dolarów (ok. 120 zł) czy pakiet dla wierzchowców za astronomiczne 65 dolarów (250 zł). Gracze narzekali na konieczność wydawania większych kwot na zakup Platinum, niż faktycznie potrzebowali, aby nabyć konkretne przedmioty. Wielu fanów miało poczucie, że Blizzard zbyt agresywnie podchodzi do monetyzacji w grze, która wymaga kupienia podstawowej wersji, by móc w ogóle zacząć przygodę.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułRoman chciał zamówić mszę za zmarłego wujka. Zabrakło mu 10 zł. “Ksiądz tylko rozłożył ręce”
Następny artykułPiknik Edukacyjny „Jesień nad Kanałem Augustowskim” odwołany z powodu nieprzewidzianych okoliczności