A A+ A++

Aleksander Dudek, kanclerz i założyciel Akademii Humanitas, żałuje, że w czasie budowy łącznika Niepodległości – Sedlaka zabrakło kilku metrów asfaltu, żeby zapewnić dodatkowy wyjazd. – Dzięki temu zyskalibyśmy możliwość rozbudowy. Dusimy się – mówi.

Opisując budowę łącznika między ulicami Sedlaka i Niepodległości, która połączy Stary Sosnowiec z Pogonią, zwróciliśmy uwagę, że zabrakło ledwie kilku metrów asfaltu, żeby wygodny zjazd uzyskali pracownicy i studenci Humanitasa oraz osoby, które mieszkają po sąsiedzku.

Aleksander Dudek, założyciel i kanclerz Wyższej Szkoły Humanitas – dziś Akademii Humanitas – podkreśla, że te kilka metrów asfaltu, a właściwie ich brak ma dla uczelni znacznie większe znaczenie.

– Jeszcze zanim zaczęła się ta inwestycja, rozmawiałem na jej temat z władzami Sosnowca. Podkreślałem, że na tym zjeździe bardzo nam zależy. W odpowiedzi usłyszałem, że teren, przez który miałby prowadzić dojazd, nie należy do miasta, a lokalnej spółdzielni mieszkaniowej. Zapukaliśmy i do drzwi prezesa spółdzielni. Zapewniono nas, że dostaniemy zgodę na budowę dojazdu, na którym skorzystaliby przecież także i mieszkańcy. Okazało się jednak, że w tym czasie powstał już projekt i na zmiany były już za późno. Usłyszałem, że można do tego wrócić w przyszłości. Tylko po co wracać? Nie lepiej było to zrobić za jednym razem, a nie odwlekać w czasie? – pyta kanclerz Dudek.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPark Lisiniec: powstaje sieć nowych ścieżek, nie tylko dla pieszych
Następny artykułDzisiaj, 19 lutego obchodzone jest święto państwowe