Najgorętsza dyskusja podczas dzisiejszej sesji rady miasta odbyła się w punkcie „wolne wnioski”. Najbardziej aktywna radna opozycji, Renata Mirosław, zabrała głos w sprawie odbywających się w ostatnim miesiącu demonstracji w ramach strajku kobiet.
– Chciałam powiedzieć o owocach działań radnych Koalicji Obywatelskiej biorących udział w strajku kobiet – zaczęła. – W wyniku udziału w tych strajkach, w wyniku tych działań mieliśmy zdewastowane Piaseczno. Zdewastowano elewacje budynków przy ulicy Młynarskiej i Warszawskiej (siedziba PiS – dop. redakcji), zdewastowaną przestrzeń publiczną przy ul. Kusocińskiego, mieliśmy zdewastowane chodniki przy kościele Matki Bożej Różańcowej (napisy kredą – dop. red), zbeszczeszczono wnętrze kościoła św. Anny i zakłócano porządki mszy (rzekomego rozbicia jajka w przedsionku podczas mszy nie zauważył nawet proboszcz parafii – dop. red). I teraz mam pytanie do radnych KO biorących udział w tym strajku, w konsekwencji którego nastąpiły te dewastacje czy poczuwają się do naprawy skutków swoich działań? – chciała wiedzieć radna.
Radni żądają przeprosin
Radna Beata Walczak (KO) chciała wiedzieć czy są jakieś dowody na to, że wspomniane działania są związane ze strajkiem kobiet i że dewastacji tych dokonał ktoś z uczestników strajku.
– Bardzo proste są dowody. Po strajkach, do udziału w których pani radna bardzo aktywnie zachęcała na różnych forach, na przykład po wizycie uczestników strajku kobiet pod siedzibą PiS, tego samego dnia pojawiły się napisy na elewacji – odpowiedziała Renata Mirosław. – A jakie są dowody? No to są te napisy wulgarne.
– To, że się te strajki odbyły nie znaczy, że uczestnicy tych strajków dokonali tych dewastacji. Jak będą jakieś konkretne dowody to ja się z chęcią odniosę – odpowiedziała Beata Walczak.
– Nie przedstawiła Pani żadnych dowodów, że zrobili to radni Koalicji albo, że stało się to z ich inspiracji – podkreślił Piotr Sędziak. – Proszę się zastanowić zanim pani kogoś oskarży.
Większość radnych wyraziła swoje oburzenie oskarżeniami radnej Mirosław, część z nich zażądała przeprosin i nie ukrywała, że nie wyklucza podjęcia kroków prawnych.
– To, co pani robi, nosi znamiona pomówienia – podkreśliła Maja Szwedzińska-Sikorska.
Dyskusja trwała godzinę. Zainteresowani mogą ją prześledzić na nagraniu sesji.
Burmistrz Daniel Putkiewicz podkreślił, że jego zdaniem mieszkańcy Piaseczna to ludzie wolni, tolerancyjni, pełni energii i w miarę inteligentni, sami mają wyrobione zdanie na temat strajku kobiet. Poprosił radną o rozwagę i nie podsycanie takimi wypowiedziami konfliktu.
– To, co się wydarzyło na tej sesji traktuję jako zupełnie niepotrzebną prowokację – podkreśliła wiceburmistrz Hanna Kułakowska-Michalak.
Czytaj także: Burmistrz Piaseczna zabrał głos w sprawie strajku kobiet
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS