– Spodziewany jest wzrost popytu na lokale na wynajem nie tylko na wschodzie Polski, ale praktycznie w całym kraju – powiedział Andrzej Oślizło, prezes Develia. Dodał, że ostatnich dniach odnotowujemy mniejszą liczbę zapytań o mieszkanie ze strony klientów.
Wojna na Ukrainie trwa już 13 dzień. Każdego dnia do Polski docierają kolejni uchodźcy. Jak informuje Straż Graniczna, na dzień dzisiejszy, od początku agresji na Ukrainę do Polski przybyło już ponad milion osób. Z kolejną godz. ta liczba stale się powiększa. Przybywające osoby potrzebują miejsca do zamieszkania w okresie krótko lub długoterminowym, część z nich zapewne zostanie w naszym kraju na stałe.
– Spodziewamy się wzrostu popytu na lokale na wynajem nie tylko na wschodzie Polski, ale praktycznie w całym kraju, co może mieć wpływ na wzrost stawek czynszowych w krótkiej perspektywie. Za najmem przemawia także jego dostępność – trudno oczekiwać, aby osoby uciekające przed wojną miały ze sobą gotówkę wystarczającą do zakupu mieszkania. Za jakiś czas, po ustabilizowaniu sytuacji, mogą trafić na rynek mieszkaniowy jako nabywcy – powiedział Andrzej Oślizło, prezes Develia.
Szukasz terenów inwestycyjnych? Zobacz oferty na PropertyStock.pl
Czy w Polsce jest wystarczająca liczba miejsc do przyjęcia tak dużej liczby osób?
Według dostępnych szacunków i opracowań liczba lokali oferowanych na wynajem na zasadach rynkowych w Polsce wynosi ok. 1,2 mln, z czego wolnych jest zaledwie 40-60 tys.
– Biorąc pod uwagę, że tylko w pierwszym tygodniu konfliktu przybyło do nas blisko pół miliona uchodźców, liczba dostępnych miejsc wydaje się dalece niewystarczająca. Polska jest krajem o dużych niedoborach mieszkaniowych, a napływ osób potrzebujących pomocy tylko ten stan pogłębi – mówi Andrzej Oślizło.
Zauważa, że wraz ze wzrostem popytu na mieszkania na wynajem, na rynku powinny pojawiać się te, które w ostatnich „pandemicznych” latach były kupowane jako lokata kapitału lub nawet spekulacyjnie. Można się spodziewać, że wskutek nagłej zmiany sytuacji i spodziewanych wzrostów stawek czynszowych, ich właściciele zdecydują się włączyć je do oferty rynkowej.
Przedstawiciel firmy dodał, że jeśli chodzi o klientów z Polski, w ostatnich dniach notowana jest mniejsza liczba zapytań o mieszkania ze strony kupujących.
– Potencjalni klienci wstrzymują się z zakupem, obserwując dalszy rozwój sytuacji. Osoby, które rozpoczęły już procedurę zakupową, nie wycofują się z transakcji. Zauważamy wzmożone zainteresowanie pakietowymi zakupami mieszkań ze strony funduszy inwestujących w lokale z segmentu najmu instytucjonalnego – mówi Andrzej Oślizło.
Pytany o to czy konflikt wpłynie na zmianę planowanej strategii rozwoju Develia powiedział, że od momentu rozpoczęcia inwazji Rosji na Ukrainę upłynął zbyt krótki czas, trudno więc już dziś mówić o ewentualnych zmianach.
– W tej chwili obserwujemy schłodzenie popytu detalicznego. W przeciwieństwie do koronawirusowych zawirowań z początków 2020 roku klienci nie wycofują się z zawartych umów rezerwacyjnych i są zdecydowani na finalizację zakupu. Zakładamy, że po zakończeniu konfliktu, podobnie jak to miało miejsce po zniesieniu lockdownu, popyt powróci do poprzednich poziomów. Na bieżąco będziemy reagować na potrzeby rynku oraz dostosowywać ofertę do wymagań i preferencji nabywców – mówi Andrzej Oślizło.
Develia solidaryzuje się z narodem ukraińskim i deklaruje pomoc humanitarną. Obecnie analizowane są opcje wsparcia zarówno doraźnego, jak i długofalowego.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS