Zbliża się weekend, więc inwestorzy typują kolejnych kandydatów do bankowej plajty. Po upadku symbolu bankowości szwajcarskiej, na radarze znalazła się emblematyczna instytucja niemiecka.
W piątek akcje Deutsche Banku nurkowały o prawie 15 proc., schodząc do najniższego poziomu od październikowego dołka. W kolejnych godzinach walory odrabiały straty i spółka zakończyła piątkową sesję “tylko” 8,65 proc. pod kreską.
Porannej reakcji inwestorów giełdowych nie sposób nie wiązać gwałtownym wzrostem kosztu ubezpieczenia od niewypłacalności niemieckiego banku. Agencja Reutera wskazuje, że CDS-y Deutsche Banku zanotowały w czwartek największy jednodniowy wzrost w historii.
WTF? Costs of insuring against Deutsche Bank default (CDS prices) jump in violent move while share price plunge as stress in banking system keeps rising following Fed rate hike. pic.twitter.com/yt56WL1df9
— Holger Zschaepitz (@Schuldensuehner) March 23, 2023
Grzegorz Dróżdż, analityk Conotoxia Ltd. zwraca jednak uwagę, że rynek CDS-ów nie jest zbyt płynny. “Oznacza to, że dostęp do tego typu instrumentów ubezpieczeniowych mają tylko instytucje finansowe, co może wpływać na ewentualne manipulacje ich ceną, bądź niekoniecznie odzwierciedlać realną sytuację przedsiębiorstwa” – komentuje.
Deutsche Bank ma za sobą bardzo trudną poprzednią dekadę, w której regularnie był typowany jako kandydat do upadku – notował miliardowe straty i przeszedł restrukturyzację. Jednak w 2020 r. wyszedł na plus, a w minionym roku zaliczył blisko 6 mld euro zysku netto, najwięcej od 2007 r.
Aby wzmocnić wiarę inwestorów w kondycję spółki, bank ogłosił dziś wykup obligacji podporządkowanych T2 o wartości 1,5 mld dol., mimo że zapadają one dopiero w 2028 r. Sytuację starał się uspokoić również kanclerz Niemiec. “Deutsche Bank przynosi duże zyski, nie ma powodu do niepokoju” – oceniał dziś Olaf Scholz.
“Inwestorzy martwią się o kondycję banku. Jesteśmy stosunkowo
zrelaksowani, biorąc pod uwagę solidne pozycje kapitałowe i płynnościowe
Deutsche – napisał w raporcie Stuart Graham z Autonomous Research.
“Żeby było jasne – Deutsche NIE jest kolejnym Credit Suisse”. Andrew
Coombs z Citigroup ocenił, że zachowanie rynku jest “irracjonalne”.
Według nieoficjalnych informacji Christine Lagarde
powiedziała przywódcom państw Unii w trakcie szczytu Brukseli, że sektor
bankowy strefy euro jest mocny, pomimo zawirowań na rynku. Prezes Europejskiego Banku Centralnego
powtórzyła komunikat z zeszłotygodniowej konferencji prasowej, podczas której wskazywała, że nie ma
potrzeby wyboru między stabilnością finansową a stabilnością cen.
“Zaufanie jest kruche, zmienność na rynkach pozostanie wysoka, a
decydenci być może będą musieli zrobić kolejne kroki, żeby zapewnić, że
wiara w światowy system finansowy pozostaje niezachwiana. Warunki
finansowe prawdopodobnie ulegną zacieśnieniu, co zwiększy ryzyko
twardego lądowania gospodarki, nawet jeżeli banki centralne +wyluzują+ z
podwyżkami stóp” – uważa Mark Haegele, CIO UBS Wealth Management, cytowany przez PAP.
W ślad za Deutsche Bankiem mocno zniżkowały dziś również inne banki. Commerzbank, BNP Paribas i Societe Generale traciły ponad 5 proc., Unicredit przeszło 4 proc., UBS ponad 3 proc., a HSBC niespełna 3 proc. Najmocniej traciły banki – łącznie 3,8 proc. 21 z 40 notowanych w
Stoxx600 pożyczkodawców straciło ponad 3 proc., a 10 banków ponad 5
proc – wylicza PAP.
Wyraźnie spadały również notowania instytucji z GPW w Warszawie. Najmocniej nurkowały walory banków notowanych również na zagranicznych parkietach – Santander i Unicredit – po ponad 5 proc. Niespełna 3 proc. straciły największe polskie instytucje: PKO BP i Bank Pekao. Najlepiej radziły sobie Getin i BNP Paribas Bank Polska pozostające w okolicach kreski. Cały indeks WIG-Banki poszedł w dół o 2,19 proc.
Spadające notowania banków w otoczeniu rosnącej nerwowości na innych rynkach – widocznych w umocnieniu dolara, wzrostach cen obligacji skarbowych czy malejących cenach ropy – przekładały się na spadki głównych indeksów z giełdy warszawskiej oraz głównych parkietów europejskich. WIG20 stracił w piątek 2,09 proc., a nad kreską utrzymały się tylko Kęty i CD Projekt. Najgorzej na powynikowej sesji wypadły jednak walory Dino.
Nieco lepiej radziły sobie mniejsze spółki z GPW: mWIG zniżkował o 1,06
proc., a sWIG – o 0,81 proc. Indeks szerokiego rynku był 1,68 proc. na
minusie.
Główne indeksy europejskich parkietów spisały się nieco lepiej od polskiego flagowca. Hiszpański IBEX35 poszedł w dół o blisko 2 proc., francuski CAC40 i niemiecki DAX po ok. 1,7 proc., a FTSE100: 1,3 proc. Gorzej wypadł za to włoski FTSE MIB, który spadł o 2,23 proc.
Koniec Silicon Valley Banku i Credit Suisse
10 marca amerykański nadzór zamknął Silicon Valley Bank po tym, jak run na bank wywołał ryzyko niewypłacalności instytucji. W weekend trwały prace nad zatrzymaniem kryzysu bankowego w USA, w wyniku których ochroną objęto wszystkie depozyty zgromadzone w SVB, nawet te przekraczające 250 tys. dol.
W kolejny weekend ogłoszono przejęcie Credit Suisse przez UBS. “Grupa Credit Suisse przeżywa kryzys zaufania, który przejawia się w znacznych odpływach środków klientów. Zostało to spotęgowane przez wstrząsy na rynku bankowym w USA w marcu 2023 r.” – napisał szwajcarski regulator w komunikacie. Akcjonariusze CS mają otrzymać 1 akcję UBS za każde 22,48 akcji CS, co – wg kursów sprzed ogłoszenia informacji – dawało równowartość 0,76 CHF, czyli o blisko 60 proc. mniej, niż wynosił kurs rynkowy. Wartość transakcji ma sięgnąć 3 mld CHF.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS