W miniony weekend Ott Tanak i Martin Jarveoja cieszyli się z drugiego triumfu w tegorocznych mistrzostwach świata. Estońska załoga stajni M-Sport Ford zdominowała rywalizację w Rajdzie Chile.
Nieprzerwanie prowadzili w zawodach od piątego odcinka specjalnego. W drodze po zdecydowaną wygraną zapisali na swoje konto siedem z szesnastu szutrowych prób sportowych.
Duet zasiadający w Fordzie Puma Rally1 wygrał już pierwszy odcinek specjalny, podkreślając swoje ambicje. Potem spadli na trzecią lokatę, ale po OS4 byli już na drugiej, a po OS5 znów widnieli na czele tabeli.
Po serii trudnych i rozczarowujących wydarzeń, sukces ten był bardzo ważny dla ekipy M-Sport Ford.
– Zespół miał za sobą kilka trudnych miesięcy i wszyscy ciężko pracowali, aby odnieść kolejne zwycięstwo – powiedział szef brytyjskiej formacji, Richard Millener. – Jestem naprawdę szczęśliwy, że opłaciło im się to w ten weekend. Ich determinacja i pasja naprawdę pomogły nam dać Ottowi i Martinowi to, czego potrzebowali, aby zapewnić sobie najwyższy stopień podium.
– Oczywiście nie moglibyśmy tego osiągnąć bez naszej załogi, więc czapki z głów za fantastyczny pokaz ich szybkości i umiejętności – podkreślił. – Ott z pewnością wciąż pokazuje, że jest jednym z najlepszych na świecie. Ten weekend zapewnił nam wspomnienia, których nikt z nas szybko nie zapomni.
Tanak, podsumowując swój dominujący występ, przekazał: – To zdecydowanie pozytywny wynik. Weekend ułożył się dla nas niemal perfekcyjnie. Generalnie podejście do tych zawodów było zupełnie inne niż zazwyczaj. Nie chodziło zbytnio o czystą wydajność, ale o zarządzanie swoją jazdą podczas każdej pętli. To zupełnie inny rodzaj wyzwania. Natomiast te pozytywne wibracje zawsze są pomocne. To był świetny tydzień dla zespołu.
Nie wszystko jednak poszło gładko w przypadku ekipy z Cumbrii.
Partnerzy Tanaka i Jarveoji, Pierre-Louis Loubet i Nicolas Gilsoul, w Chile postawili sobie za cel walkę o podium. Wskazali na to czwartym czasem na pierwszym oesie i trzecim na drugim. Natomiast niezrozumienie w opisie trasy na OS3 przełożyło się na spektakularny wypadek francusko-belgijskiego duetu, a tym samym koniec ich dalszego udziału w zawodach.
W trzeciej Pumie zasiadł Gregoire Munster, pilotowany przez Louisa Loukę. Był to dla niego debiut za kierownicą rajdówki najwyższej klasy. Zajął trzynaste miejsce w generalce, po tym jak stracił ponad osiem minut na ostatnim sobotnim oesie po przebiciu dwóch opon. Luksemburczyk wróci do akcji w najbliższym Rajdzie Europy Centralnej, przedostatniej rundzie WRC 2023.
Alberto Heller, startując w Pumie przed swoją publicznością, z Luisem Ernesto Allende, był piętnasty.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS