W niedzielę oprócz wyborów parlamentarnych odbędzie się również referendum ogólnokrajowe, w którym Polacy odpowiedzą na cztery pytania dotyczące wyprzedaży państwowego majątku, podwyższenia wieku emerytalnego, zapory na granicy z Białorusią oraz przymusowej relokacji migrantów według unijnego mechanizmu. Z niesmakiem przyglądam się jak zowiący się demokratami nawołują do bojkotu referendum, podważają jego zasadność i nie tylko.
Tych demokratów należy wobec tego wziąć w cudzysłów skoro tak zawzięcie zwalczają najbardziej demokratyczny instrument, którym polscy obywatele na mocy konstytucji (tak przez “demokratów” odmienianej przez przypadki) dysponują. Wyniki referendum są bowiem wiążące, jeśli zostanie osiągnięta wymagana frekwencja. Czysta, wydawałoby się, demokracja, prawda?
Tymczasem ze strony “demokratów” słyszymy, że to ściema, podstęp, szopka i inne tego rodzaju określenia. “Demokraci”, ich “wolne media” oraz “demokratyczne” organizacje doradzają i wydają ciężkie pieniądze na edukowanie wyborców jak skutecznie nie wziąć udziału w referendum. Absurdalne w zestawieniu z tym jak bardzo “demokraci” przez blisko 10 lat eksploatują na swoje polityczne potrzeby pojęcia demokracji, konstytucji czy praworządności. W najlepszym razie możemy usłyszeć od “demokratów” (w tym tych najwyżej postawionych), że to przecież sprawy oczywiste i nikt niczego nie będzie wyprzedawać, niczego podwyższać, niczego likwidować ani nikogo na siłę osiedlać.
Spójrzmy teraz na to przekornie. “Demokraci” wyzywają “reżim” od kłamców i vice versa (nie wyłączając tych od “wywracania stolika”). Skoro więc wszyscy są kłamcami, to cóż warte są czyjekolwiek zapewnienia, że czegoś jednak nie zrobią inaczej w kontekście spraw będących przedmiotem referendum?
Przezorny – zawsze ubezpieczony, stąd moim zdaniem nie zaszkodzi wziąć swego rodzaju polisy ubezpieczeniowej poprzez udział w referendum. Ja w nim oczywiście udział wezmę (jakby ktoś pytał – zagłosuję 4 x NIE).
P.S. Tak, wziąłem udział w pamiętnym (frekwencja 7,8%) referendum przeprowadzonym w 2015 r. z inicjatywy ówczesnego prezydenta z ramienia Platformy Obywatelskiej – Bronisława Komorowskiego, choć bynajmniej wtedy na niego nie głosowałen. Z inicjatywą referendum pan Komorowski wyszedł między I a II turą wyborów prezydenckich, w których przegrał z Andrzejem Dudą, licząc na głosy zwolenników Pawła Kukiza (pytania dotyczyły m.in. jednomandatowych okręgów wyborczych, za którymi opowiadał się Kukiz). “Demokratów” to nie przekona, ale do Państwa zwracam się o refleksję i udział także w referendum, niezależnie od tego, jak zamierzacie w nim zagłosować.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS