Moda na “Deluxe Ski Jumping”, czyli popularnego “Małysza”, wcale nie minęła. Świadczy o tym nie tylko fakt, że wielu wciąż wraca do “DSJ-a” wraz z nowym sezonem skoków narciarskich. Gra doczekała się nawet własnych Mistrzostw Polski.
Nie trzeba było jeść bułki z bananem i nie cierpieć Martina Schmitta, by w trakcie “Małyszomanii” załapać się na modę na”Deluxe Ski Jumping”. “DSJ”, rozpowszechniany na dyskietkach, instalowany był w domach, biurach, a na pewno na komputerach w szkolnych bibliotekach i salach informatycznych.
Myli się jednak ten, kto uważa, że fenomen minął. I nie chodzi tu o fakt, że ciągle powstają nowe wersje i aktualizacje. O ciągłej popularności świadczy to, że “Deluxe Ski Jumping” doczekał się pierwszych oficjalnych Mistrzostw Polski.
Eliminacje już ruszyły – za nami zawody w Wiśle i Katowicach. W najbliższy weekend rozgrywki odbędą się w Kielcach, później w kalendarzu jest Bielsko-Biała (14-15.12.2019), Kraków (28-29.12.2019), Wrocław (4-5.01.2020), Łódź (11-12.01.2020) i na końcu Zakopane (24-26.01.2020).
Zobacz też: Gramy w “Deluxe Ski Jump”, czyli kultowego “Małysza”
Na zwycięzcę całego turnieju czeka wyjątkowa nagroda – wyjazd wraz z osobą towarzyszącą na Mistrzostwa Świata w lotach narciarskich w Planicy. Z kolei wygrani w miastach eliminacyjnych pojadą do Zakopanego, by tam zmierzyć się w finale – a przy okazji na żywo kibicować skoczkom rywalizującym w Pucharze Świata. Organizator pokrywa koszty przejazdów oraz zakwaterowania dla zwycięzców z poszczególnych miast wraz z osobą towarzyszącą, więc jest o co walczyć.
– Zainteresowanie skokami jest ogromne, ale dzięki grze Deluxe Ski Jump również promujemy tę dyscyplinę. Cieszę się, że taka gra powstała, bo rozszerza zakres zainteresowania skokami od najmłodszych po najstarszych. Ja zagrałem tylko raz i muszę przyznać, że “DSJ” wymaga dużo treningu. Najważniejsze, by wyczuć moment odbicia z progu. Zawodnicy trenują to latami, dzięki czemu uzyskują pełen automatyzm. Te same zasady dotyczą “DSJ”, dlatego zachęcam do udziału w tej zabawie – mówi Apoloniusz Tajner, Prezes Zarządu PZPN.
Rozgrywki w Wiśle śledził Adam Małysz. Polski mistrz przyznał, że zdarzało mu się grać w “DSJ”, mimo że nie jest wielkim fanem gier komputerowych.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS