– Można optymistycznie zakładać, że jeśli rząd przyjmie projekt ustawy we wrześniu, a prace parlamentarne odbędą się w październiku, to podatnikom zostaną zaledwie dwa miesiące na przygotowanie się do nowych regulacji – oblicza Nowicki. Dodaje, że to niedużo czasu, zważywszy, że podatek od budowli jest znaczącą pozycją w budżetach wielu przedsiębiorstw, a budżety na kolejny rok już są planowane. – Można zatem wątpić, czy prawo wprowadzane w ostatniej chwili spełnia standardy dobrej legislacji – ocenia ekspert.
Czytaj więcej
Co dobrego w nowej definicji budowli?
Definicje, które ustawodawca planuje wprowadzić do ustawy o podatkach i opłatach lokalnych, czerpią w znacznej mierze z orzecznictwa, które ukształtowało się przez wiele lat stosowania tej ustawy w związku z prawem budowlanym. Wywołują jednocześnie wiele kontrowersji. Dlaczego?
Złe i gorsze definicje
Z kolei dr Adam Kałążny, radca prawny w Deloitte, obawia się, czy w trwających pracach legislacyjnych nie znikł podstawowy cel zmian, nakreślony w wyroku TK. – Przecież chodzi o stworzenie nowej definicji budowli, która nie powodowałaby tylu wątpliwości interpretacyjnych – przypomina ekspert. I przytacza przykład: w dyskusjach organizacji gospodarczych z MF dało się zauważyć, że znów pojawiają się problematyczne pojęcia, np. „całości techniczno-użytkowej”. Po krytyce ministerstwo zaproponowało zastąpienie go pojęciem „urządzenia budowlanego”.
– Problem polega na tym, że definicja „urządzenia budowlanego” w prawie budowlanym jest również nieprecyzyjna oraz uznaniowa i może tworzyć problemy interpretacyjne. Z zadowoleniem można przyjąć natomiast deklaracje ministerstwa dotyczące równych zasad dla elektrowni słonecznych, wodnych i wiatrowych, bo … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS