Do Michała Karbownika powoli przylega łatka niespełnionego talentu. – Sądzę, że jego przyszłość, przynajmniej w tym sezonie, będzie daleko od Brighton – uważa Adam MacDonald z “Seagulls Social”.
Rafał Szymański
Getty Images
/ Na zdjęciu: Michał Karbownik
Na chwilę obecną trzech Polaków znajduje się w kadrze Brighton and Hove Albion. Z myślą o przyszłości angielski klub zrobił zakupy w PKO Ekstraklasie za 27,5 mln euro, sprowadzając Jakuba Modera, Michała Karbownika oraz Kacpra Kozłowskiego. Jak dotąd, tylko pierwszy z nich mógł zaprezentować swoje umiejętności na poziomie Premier League i zostawił po sobie dobre wrażenie.
Niestety, koszmarna kontuzja zahamowała rozwój Modera. W kwietniu zawodnik zerwał więzadła krzyżowe w kolanie i wszystko wskazuje na to, że będzie musiał przejść drugi zabieg. Czeka go jeszcze długa przerwa w treningach. To oznacza, że gracz Brighton najprawdopodobniej nie pomoże reprezentacji Polski na tegorocznych mistrzostwach świata.
Karbownik w potrzasku
Moder przeprowadził się na Wyspy Brytyjskie niemal w tym samym czasie, co Karbownik. Od początku 2021 roku były piłkarz Legii Warszawa rozegrał tylko dwa spotkania w Pucharze Anglii i Pucharze Ligi Angielskiej. Graham Potter nie widział dla niego miejsca w składzie, dlatego 21-latek spędził sezon na wypożyczeniu w Olympiakosie Pireus, gdzie grał częściej w rezerwach niż w pierwszej drużynie.
– Tak naprawdę mogliśmy oglądać Karbownika tylko w zeszłorocznym okresie przygotowawczym, przed jego wypożyczeniem do Grecji. Wyglądał na szybkiego, silnego i wszechstronnego piłkarza. Wielu kibiców myślało, że będzie idealnym konkurentem na prawej obronie dla Tariqa Lampteya – mówił Adam MacDonald z “Seagulls Social”.
Paradoksalnie prawonożny Karbownik zaczynał w Legii, grając z konieczności na lewej stronie obrony. Właśnie w ten sposób wypłynął na szerokie wody u Aleksandara Vukovicia. Mariusz Piekarski upiera się, że wychowanek Zorzy Kowala jest nominalnym środkowym pomocnikiem. Pod tym kątem agent szuka mu nowego klubu (więcej TUTAJ).
Współtwórca “Albion Analytics”, Liam Tharme dostrzegł pozytywy w jego grze. – W zeszłym sezonie widziałem go w meczu pucharowym Leicester. Wyglądał na dobrego technika, najwyraźniej okres wypożyczenia w Grecji mu nie pomógł. Czy mógłby przekwalifikować się na pomocnika? Grał przyzwoicie, gdy oglądałem jego mecze w polskich barwach – wspominał.
Nie zapowiada się na to, by menadżer postawił na trzykrotnego reprezentanta Polski. – Według lokalnych raportów w Brighton, wydaje się, że trener zdecydował, że Karbownik nie jest częścią długoterminowych planów. Zwłaszcza po prośbie Karbownika o grę w pomocy wygląda na to, że w tym sezonie nie sprosta wymaganiom. To zaskakujące, ponieważ kiedy podpisał kontrakt razem z Moderem, fani wiązali z nim nadzieje. Być może między nim a trenerem była jakaś różnica zdań, sądzę, że jego przyszłość, przynajmniej w tym sezonie, będzie daleko od Brighton – przewiduje MacDonald.
Czekają na błysk Kozłowskiego
W letnim okresie przygotowawczym Potter przygląda się również Kacprowi Kozłowskiemu, który już w styczniu został wykupiony przez Brighton z Pogoni Szczecin, a następnie udał się do Belgii. Na wypożyczeniu w Royale Union Saint-Gilloise nękały go problemy i nie zdążył pokazać nawet próbki tego, co rzeczywiście potrafi i o czym mogliśmy się przekonać.
Pech sprawił, że Kozłowski nabawił się drobnej kontuzji w swoim pierwszym sparingu w barwach “Mew”. Niedawno kadrowicz pojawił się nawet na meczu ligowym Pogoni, jednak już wrócił do reszty drużyny Pottera. Latem Brighton sprzedało Yvesa Bissoumę do Tottenhamu Hotspur za około 30 milionów euro. Zdaniem Tharme’a, były filar “Portowców” jest jednym z kandydatów do zastąpienia Malijczyka.
– Był nominowany do nagrody Golden Boy i wierzę, że to nie był przypadek. Został sprowadzony jako środkowy pomocnik, ale Potter potrzebuje też niejednowymiarowych graczy. Może więc występować jako czwórka, szóstka, ósemka, dziesiątka lub skrzydłowy. Prawdopodobnie nie ma szans na szybki debiut, lecz po sprzedaży Bissoumy jest więcej miejsca w środku pola. Szanse na grę są więc większe niż w poprzednim sezonie – wyjaśnił.
Aktualnie Kozłowski ma niemałą konkurencję. – W dłuższej perspektywie o miejsce w środku pola będzie walczył z Moisesem Caicedo, Stevenem Alzate i Jakubem Moderem. Fani Brighton uważają, że pewnego dnia przebije się do składu, ale nie możemy oczekiwać, że to stanie się już teraz – jest 18-latkiem, zaczyna w angielskim futbolu i klub może stwierdzić, że wypożyczenie będzie najlepsze dla jego rozwoju na tym etapie. Jestem pewien, że znajduje się w planach Pottera, ale czy to teraz, czy w nadchodzących latach, dopiero się okaże – nadmienił MacDonald.
Na zdjęciu: Kacper Kozłowski – najmłodszy debiutant w historii mistrzostw Europy
Wkrótce wyjaśni się przyszłość Polaków związanych z Brighton. Jest światełko w tunelu. Kozłowski – podobnie jak Karbownik – rozegrał 30 minut we wtorkowym meczu kontrolnym z Brentford FC (0:1), przy czym 18-latek może być większym optymistą. MacDonald zakłada, że ofensywny pomocnik z biegiem czasu może wskoczyć na wysoki poziom.
– Myślę, że wielu kibiców Brighton jest niesamowicie podekscytowanych przyszłością Kozłowskiego. Kiedy podpisał z nami kontrakt w styczniu, wszyscy byliśmy zafascynowani, ponieważ był najmłodszym zawodnikiem podczas Euro 2020 i widać, że jest fantastycznym talentem – zakończył.
Rafał Szymański, dziennikarz WP SportoweFakty
Czytaj także:
Dobre informacje dla Czesława Michniewicza. Kadrowicz już po operacji
Kolejny hit tramsferowy. FC Barcelona ma nowego zawodnika
ZOBACZ WIDEO: Co za strzał! Tego gola można oglądać w nieskończoność
Zgłoś błąd
WP SportoweFaktyPiłka nożna w Anglii
Piłka nożna
Premier League
Brighton and Hove Albion
Michał Karbownik
Jakub Moder
Kacper Kozłowski
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Komentarze (6)