A A+ A++

Sainz musiał zacząć rozglądać się za nowym pracodawcą po tym, jak Ferrari postanowiło ściągnąć w jego miejsce Lewisa Hamiltona. Hiszpan odejdzie więc z Maranello po zakończeniu bieżącego sezonu.

Wydawało się, że ceniony kierowca szybko znajdzie etat w którejś z ekip czołówki. Początkowo wskazywano na Mercedesa, potrzebującego wypełnić lukę właśnie po Hamiltonie. W Brackley jednak coraz mocniej przekonani są do juniora Andrei Kimi Antonelliego. Z kolei w Red Bull Racing postanowili zachować status quo i przedłużyć umowę z Sergio Perezem.

Czytaj również:

Lukratywną ofertę dla Sainza ma Audi, które stopniowo przejmuje Saubera i w pełni zaangażuje się w 2026 roku. Hiszpan jednak wydaje się mieć obawy co do konkurencyjności projektu. Ściągnąć do siebie Sainza chce również Williams, mający długoterminowe plany i ambicje powrotu do górnej połowy stawki.

Carlos Sainz, Ferrari SF-24

Autor zdjęcia: Glenn Dunbar

Pytany czy podjął już decyzję odnośnie sezonu 2025, w hiszpańskim programie telewizyjnym El Hormiguero, Sainz odparł:

– Nie, jeszcze nie. Mam swoje opcje na stole i jestem gotowy do decyzji. I podejmę ją bardzo szybko, ponieważ chcę mieć to za sobą i skoncentrować się na reszcie sezonu z Ferrari.

– W tym roku mam samochód, którym mogę walczyć o podium i zwycięstwa i na tym chcę się skupić.

Czytaj również:

Dopytywany o Williamsa oraz wszystkie możliwości, 29-latek stwierdził: – Nie będę kłamał, mam kilka ofert.

– Jestem na liście wszystkich zespołów, które nie podpisały jeszcze kontraktów ze swoimi kierowcami. Mają dla mnie gotowe oferty, które mógłbym przyjąć nawet jutro. Tak się jednak nie stanie. Dam sobie trochę czasu, chociaż decyzja zapadnie wkrótce. Mam sporo opcji.

Wracając do momentu, w którym dowiedział się, że straci miejsce w Ferrari, Sainz dodał:

– Oczywiście nie są to miłe wiadomości. Nikt nie lubi się dowiadywać, że nie ma pracy i jest zwolniony. Stało się to w lutym i było mi przykro. Mam za sobą dobre lata w Ferrari i nieźle rozpocząłem sezon.

– Zadzwonił jednak siedmiokrotny mistrz świata, który chciał dołączyć do Ferrari i zrobiono dla niego miejsce. Trudno się temu przeciwstawiać. Podchodzę do tego filozoficznie. Postrzegam jako szansę na przyszłość. Nadal chcę zostać mistrzem świata, nadal chcę wygrywać wyścigi. I będę o to walczył.

Czytaj również:

Polecane video:

Oglądaj: Wirtualne okrążenie toru w Barcelonie

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułRVM Systems Polska: kluczowe jest zapewnienie serwisu i dostępności urządzeń
Następny artykułDodatkowe spotkania informacyjne dla mieszkańców gminy Oświęcim