Ceny amerykańskich akcji na początku tego tygodnia konsolidują się. SP500 oraz Nasdaq Composite urosły o symboliczne 0,1 proc. natomiast Dow Jones stracił podobną wartość. W Europie Dax zamknął dzień niżej o 0,5 proc. a WIG20 zyskał blisko 0,3 proc. Dolar zyskał na wartości co zostało zobrazowane spadkiem eurodolara z 1,0870 do poziomu bliskiego 1,0800. Rynek czeka na jutrzejszy Fed. Dziś po sesji poznamy wyniki Microsoft a z danych makro uwagę może przykuć ankieta JOLTS.
W Fed zmieniła się ocena ryzyka. Przez ostatnich kilka lat walka z wysoką inflacją była głównym zadaniem polityki monetarnej w USA. Teraz nastąpiła zmiana. Przypomnijmy, że podczas ostatniego zeznania Powella przed Kongresem jasno zostało stwierdzone, że wysoka dynamika wzrostu cen nie jest aktualnie jedynym problemem. W tym momencie wg oceny Fed rynek pracy na tyle się „ochłodził”, że nie generuje już tak dużej presji inflacyjnej.
Można uznać, że ocena ryzyka przez Rezerwę Federalną stała się dużo bardziej zrównoważona. W tym momencie pełne zatrudnienie jak i stabilizacja inflacji stały się porównywalnymi pod kątem wagi celami. Stopa inflacji bazowej oparta na deflatorze wydatków na konsumpcję osobistą wyniosła w czerwcu 2,6 proc. Jednocześnie stopa bezrobocia nieznacznie wzrosła w ostatnich miesiącach. W poprzednim miesiącu wyniosła ona 4,1 proc. i była niemal dokładnie na poziomie, który Fed uważa za długoterminową stopę równowagi.
Rynek na ten moment zdecydowanie oczekuje obniżki we wrześniu. Fed będzie chciał zatem przygotować uczestników rynku na taki krok, aby nie wywoływać większych zaskoczeń. Zatem możemy spodziewać się wysyłanych komunikatów podczas konferencji oraz sugestii zawartych w oficjalnym komunikacie FOMC.
Jednocześnie rynek zakłada, że całkiem realna jest obniżka w listopadzie a kolejna w grudniu. Moim zdaniem listopad jest jednak mało realny. Będzie to termin chwilę po wyborach prezydenckich, więc Fed prawdopodobnie będzie chciał pozostać na „uboczu”.
Jeśli stopy w USA ostaną obniżone wg prognoz we wrześniu, wówczas będzie to oznaczać, że okres podwyższonego poziomu kosztu pieniądza będzie utrzymany przez 15 miesięcy. Jest to stosunkowo długi okres w porównaniu z cyklami od końca lat 80-tych. Jedynie między czerwcem 2006 r. a wrześniem 2007 r. utrzymywały się one na szczytowym poziomie przez podobny czas, w pozostałych okresach jedynie od 4 do 8 miesięcy.
Jeśli nie padną żadne sugestie dotyczące września, wówczas rynek zacznie powątpiewać w zakładany od dłuższego czasu scenariusz. W takich okolicznościach dolar może umocnić się a przecena na Wall Street być może nabierze jeszcze większej dynamiki.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS