A A+ A++

Kiedy dochodzi do zderzenia jednego z największych polskich kompozytorów, znakomitego dyrygenta orkiestrowego, wirtuoza jazzowych skrzypiec i pianisty z magią jednego z najbardziej tajemniczych fortów słynnej Twierdzy Przemyśl, musi z tego wyjątkowego mariażu wyjść coś niezwykłego. Coś fascynującego i jedynego w swoim rodzaju. Krzesimir Dębski w otoczeniu Fortu XIII „San Rideau” w Bolestraszycach zaserwował ponad tysięcznej publiczności niezapomniany wieczór.

Wirtuozeria mistrza i przelatujący gdzieniegdzie wieczorami szmer minionych lat na forcie, którego ruiny mieniły się tego wieczoru wieloma kolorami, musiały stworzyć mieszankę wybuchową. Zgotować absolutnie niezwykłą ucztę muzyczną, którą organizatorzy nazwali I Festiwalem Muzyki Fortecznej i Bitewnej. Organizatorzy, którymi byli: Związek Gmin Fortecznych Twierdzy Przemyśl, Przemyskie Stowarzyszenie Rekonstrukcji Historycznej „X D.O.K.”, Urząd Gminy w Żurawicy i Arboretum w Bolestraszycach.

Tego nie da się opowiedzieć. Nie da się opisać słowami, bo żadne słowo nie odda tej wyjątkowej atmosfery, którą wspólnie z K. Dębskim podgrzewali członkowie Orkiestry Kameralnej „Primuz” oraz znakomici wokaliści – Katarzyna Krawiec i Mieczysław Szcześniak. Zaproponowany repertuar był tak różnorodny, tak doskonale dobrany, przeplatany utworami poważnymi i zrazu nieco mniej patetycznymi, że grubo ponad tysięczna publiczność nie miała prawa się nudzić.

– Sceneria absolutnie wyjątkowa. Nigdy jeszcze nie grałem w takim otoczeniu. To piękne przeżycie, choć w życiu wiele już widziałem. Nie widziałem natomiast fortów słynnej Twierdzy Przemyśl, ale szybko nadrobię zaległości. Są imponujące. Najprawdopodobniej był tu natomiast mój dziadek, który był lekarzem w austriackiej armii. Operowali w pasie od Lwowa przez Przemyśl do Lublina. Myślę, że przemyskie forty muszą być lepiej rozreklamowane i z wielką chęcią się do tego przyczynię

– powiedział Krzesimir Dębski.

– Staramy się stopniowo wprowadzać na forty kulturę, ale tę wysokich lotów. W zeszłym roku odbył się na przykład koncert przemyskiej orkiestry na forcie w Prałkowcach. Organizujemy także plenery malarskie, jak to miało miejsce na Salis Soglio. Bo forty mają żyć, nie tylko podczas zwiedzania. Jak mamy takich mistrzów jak Krzesimir Dębski, takich znakomitych wokalistów jak Mietek Szcześniak czy Kasia Krawiec, i tak utalentowaną młodzież jak ta z orkiestry kameralnej, a którzy chętnie pomogą nam właśnie w ożywianiu przemyskich fortów, to nie może się nie udać

– podsumował pomysłodawca, inicjator i główny organizator tego wyjątkowego przedsięwzięcia, szef Związku Gmin Fortecznych Twierdzy Przemyśl Mirosław Majkowski.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułWola Komborska. Bus na boku w rowie
Następny artykułSokrates w Nowym Sączu czyta „Principia Mathematica” Bertranda Russela