A A+ A++

Rzadko zdarza się żeby jakiś debiut był aż tak zaskakujący. Bo Siostrę Janinę poza jej talentem, śpiewem czy grą na gitarze wyróżnia jedna rzecz: na co dzień jest zakonnicą. Ale noszony przez nią habit w niczym jej nie ogranicza, wręcz odwrotnie: Janina czyli Anna Kaczmarzyk – siostra należąca do Zgromadzenia Służebniczek NMP NP, postanowiła wyjść do ludzi ze swoją muzyką. I robi to w stylu, który nie ustępuje gwiazdom scenicznym.

Uzbrojona w swój głos, ukulele, gitarę ale też we własną wiarę wchodzi w sferę dotąd praktycznie nie znaną dla osób duchownych. Nie jest to jednak muzyka skierowana tylko do osób wierzących: to po prostu dobra muzyka. Dla wszystkich. I może być to jeden z najciekawszych debiutów ostatnich lat. Szerszej publiczności dała się poznać własną przeróbką hitu Despacito. Jej interpretacja bardzo szybko zdobyła uznanie, nie tylko wśród pielgrzymów, ale także w Internecie, wychodząc poza granice Kościoła, osiągając 2.5 mln. odsłon.

 

Ten sukces ją zaskoczył ale też zachęcił do kontynowania tej ścieżki. Nawiązała współpracę z uznanym kompozytorem Tomkiem Konfederakiem, której efektem jest decyzja o nagraniu pełnowymiarowego albumu. Singiel zapowiada Jej debiutancką płytę łączącą muzykę pop z elementami folku, country, rhythm’n’bluesa i bluegrassu. Artystka dużą wagę przywiązuje do tekstów, których jest autorką: „Teksty są moimi osobistymi przeżyciami, jako człowieka, kobiety, siostry zakonnej a także artystki”. Poza akustycznym brzmieniem takich instrumentów jak ukulele czy akordeon, pełno na niej nowoczesnych rozwiązań pokazujących, że Siostra Janina to artystka działająca tu i teraz.

 

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułW 18 stolicach europejskich najem tańszy niż w Warszawie
Następny artykułPrezes sądu w Olsztynie sam poparł swoją kandydaturę do nowej KRS