Sytuacja w Łódzkiej Szkole Filmowej po liście, w którym jedna z absolwentek oskarża wykładowców tej uczelni o przemoc, a także podpisanie listu intencyjnego między PGE a Urzędem Marszałkowskim – to tematy dzisiejszej (18 marca) Debaty Radia Łódź.
Dzisiejsza (18 marca) Debata Radia Łódź podzielona była na dwie części. W pierwszej Agata Gwizdała rozmawiała z gośćmi o głośnej sprawie – listu jednej z absolwentek Łódzkiej Szkoły Filmowej. Jego autorka, Anna Paliga, zarzuca niektórym wykładowcom przemoc. W naszej Debacie rozmawialiśmy z autorką listu, wykładowcami, władzami uczelni, a także przedstawicielką Związku Zawodowego Aktorów Polskich oraz karnistą z Uniwersytetu Łódzkiego.
– Te sytuacje to nie są sytuacje nieznane. Moja agentka powiedziała o nich “urban legends” naszej szkoły – powiedziała Anna Paliga, dodając: – Profesor Grzegorzek na pierwszych zajęciach-próbach, mówi, że to jest jego system pracy, że bezie rzucał różnymi przekleństwami. Na początku wszyscy są tak podekscytowani, że się cieszą, przytakują, uważają że dadzą radę. Z tygodnia na tydzień okazuje się, że przekleństwa są kierowane na osoby biorące udział w przedstawieniu. Dostałam dużo takich uderzeń, ale równie dużo dostali pracownicy techniczni, szczególnie dźwięku.
Z takimi zarzutami nie zgadza się wspomniany profesor Mariusz Grzegorzek. Były już rektor Szkoły Filmowej w Łodzi, a zarazem jeden z oskarżanych wykładowców przekonuje, że ekspresyjne zachowanie, to część tej pracy, ale granic nigdy nie przekroczył. – Od wielu lat współpracuję ze studentami w teatrze., w tych gęstych okolicznościach. Na tym polega praca z reżyserem, aktorem, że musimy się otworzyć, być szczerym. Ja lubię pracować bardzo mocno, na emocjach. Jestem osobą lubiącą wymachiwać rękami, krzyczeć. To moje znane cechy. Nigdy jednak to nie przybiera cech furii, wyżywania się. Z Anną Paligą wydawało mi się, że mamy dobry kontakt. Opis sytuacji jej jest dla mnie kompletnie niezrozumiały, niezgodny z rzeczywistością. Ja nigdy żadnego studenta w ten sposób nie obrażałem, nie poniżałem. Moją intencją nigdy nie było doprowadzanie ludzi do poczucia zażenowania – tłumaczył prof. Grzegorzek.
Z takim tłumaczeniem nie zgadza się karnista z Uniwersytetu Łódzkiego. – Szkolnictwo artystyczne nie podlega innym zasadom. To jest zawsze kwestia zgodzenia się – dobrowolnej zgody na określone zachowanie ze strony innej osoby. Zgoda musi być dobrowolna, a nie wymuszana np. przez pozycję tej osoby, która oczekuje określonego zachowania – wyjaśnia prof. Jan Kulesza, z Katedry Prawa Karnego UŁ.
Czytaj więcej, “Albo zdejmiesz stanik, albo wyrzucę cię z uczelni”. Oskarżenia o przemoc fizyczną i psychiczną w łódzkiej Szkole Filmowej
Takie stanowisko zdecydowanie potwierdziła też nowa rektor łódzkiej “Filmówki”. – Proces twórczy i edukacja w nim musi przebiegać w warunkach bezpieczeństwa, poczucia swobody wybory. Nie może dochodzić do sytuacji, kiedy którykolwiek ze współtwórców ma poczucie lęku, czuje, że znalazł się w pułapce. To musi przebiegać w przestrzeni bezpiecznej, opartej na zaufaniu. Proces twórczy jest ekspresyjny, wyczerpujący. Nie ma jednak najmniejszego usprawiedliwienia, żeby zachowywać się agresywnie psychicznie, czy fizycznie. To nie może być elementem procesu – przyznała prof. Milenia Fiedler.
Na razie nie wiadomo, jakie decyzje podejmą władze “Filmówki”. Póki co, sprawa została złożona do działającej w placówce komisji antymobbingowej i antyprzemocowej. – Komisja rozpoczęła już działanie. W poniedziałek planowana jest pierwsza rozmowa. Komisja jest tym ciałem, którego zadaniem jest rozpoznanie sprawy, zebranie pełnego obrazu. Ja czekam na ustalenia komisji i jej rekomendacje wobec dalszych kroków, jakie należy podjąć. W trakcie prowadzenia tego rodzaju postępowania ważne jest zapewnienie transparentności, zachowania zasad, które nie pozwalają w jakikolwiek wpływać na ustalenia i pracę komisji, ale również wpływać bezpośrednio na osoby mogące mieć wiedzę w sprawie. To bardzo trudna sprawa ze względu na osoby poszkodowane. Pani Anna Paliga mówiła o swoich doświadczeniach, ale nawet w nich uczestniczyli jej koleżanki i koledzy. Nie tylko ona byłaby więc osobą poszkodowaną. Musimy zadbać o poczucie bezpieczeństwa i wsparcie dla tych osób. Z drugiej strony musimy brać też pod uwagę dobre imię osób pod adresem których pojawiają się zarzuty. Prawa obu stron powinny być przestrzegane – zauważyła prof. Milenia Fiedler.
Co ważne, to nie pierwsze takie głosy dobiegające ze świata artystycznego. – Ten lęk jest wykorzystywany w teatrach przez dyrektorów. na podstawie tego lęku budują oni później współpracę. Najczęściej dotyczy to mniejszych miast, gdzie nie ma możliwości wybrania innego miejsca pracy. Tam dochodzi często do mobbingu, molestowania – powiedziała Katarzyna Szczęsna, ze Związku Zawodowego Aktorów Polskich.
Jak rozwiąże się dalej sprawa oskarżeń wykładowców Łódzkiej Szkoły Filmowej jeszcze nie wiadomo. Jednak jeśli zarzuty się potwierdzą, sankcje będą dotkliwe. – Zarzuty są ciężkie, bo można je wprost odnieść do artykułu ustawy o szkolnictwie wyższym mówiącym o przewinieniach dyscyplinarnych. Jeżeli popatrzymy na same zarzuty, to niewątpliwie dotyczą one uchybienia obowiązków nauczyciela akademickiego i godności nauczyciela akademickiego. W ten sposób nauczyciel zachowywać się nie może – podkreślił prof. Jan Kulesza.
Drugą część Debaty poświęciliśmy transformacji energetycznej w Bełchatowie. Monika Gosławska rozmawiała z Grzegorzem Schreiberem, marszałkiem województwa łódzkiego oraz Wojciechem Dąbrowskim, prezesem PGE, którzy podpisali dzisiaj list intencyjny między PGE a Urzędem Marszałkowskim w sprawie uruchomienia Centrum Rozwoju Kompetencji w Bełchatowie.
Czytaj więcej, CRK w Bełchatowie będzie szkolić w zawodach związanych z energią odnawialną
Debatę transmitowaliśmy na antenie oraz w naszych mediach społecznościowych: na Facebooku i YouTube. Serdecznie zapraszamy!
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS