A A+ A++

fot. Indykpol AZS Olsztyn

Siatkarze Indykpolu AZS Olsztyn w pierwszym meczu rywalizacji o 9. miejsce musieli uznać wyższość GKS-u Katowice. Podopiecznym Daniela Castellaniego udało się wygrać tylko trzecią odsłonę, choć mieli swoje szanse na doprowadzenie do tie-breaka. – Trochę za długo czekaliśmy, żeby wrócić do gry i to moim zdaniem spowodowało, że katowiczanie narzucili swój rytm. Nam to się udało w trzeciej odsłonie, natomiast było już trochę za późno, a w czwartym secie zabrakło nam paru piłek, bo ta końcówka mogła się inaczej potoczyć – mówił po spotkaniu środkowy akademików Dawid Woch.

W dwóch pierwszych setach rywalizacji w Katowicach to gospodarze prezentowali się o wiele lepiej. Trener Daniel Castellani postanowił zamieszać trochę składem, co przełożyło się na boiskowe wydarzenia. – Jeżeli chodzi o moją grę, to staram się wykonywać ją jak najlepiej potrafię. Myślę, że w ostatnich meczach moja gra wyglądała całkiem nieźle – ocenił jeden z zawodników, którzy pojawili się później na boisku, Dawid Woch.


Zarówno Indykpol AZS Olsztyn, jak i GKS Katowice do ostatniej kolejki sezonu zasadniczego walczył o awans do czołowej ósemki, ale obie ekipy niestety musiały obejść się smakiem. – Mimo, że był to mecz o 9. miejsce, to był to mecz walki, chociaż obie drużyny były rozczarowane, że nie awansowały do play-off. Myślę, że spotkanie stało na niezłym poziomie Szkoda, że nie udało nam się wygrać. Ekipa z Katowic zaprezentowała się lepiej od nas. Wracamy do Olsztyna, potrenować i walczymy o jak najlepszy wynik. On nie jest na naszą korzyść, w Olsztynie powalczymy o to, żeby to 9. miejsce zająć – zapowiedział środkowy olsztynian.

W dwóch pierwszych setach to GKS dominował na boisku, ale od trzeciej odsłony AZS Olsztyn poprawił swoją dyspozycję. – Zespół z Katowic narzucił swój rytm gry, bardzo dobrze zagrywał i chłopaki w przyjęciu naprawdę mieli dużo roboty. My trochę za długo czekaliśmy, żeby wrócić do gry i to moim zdaniem spowodowało, że katowiczanie narzucili swój rytm. Nam to się udało w trzeciej odsłonie, natomiast było już trochę za późno, a w czwartym secie zabrakło nam paru piłek, bo ta końcówka mogła się inaczej potoczyć – ocenił Dawid Woch i dodał: – Mieliśmy jeden przestój, zrobiliśmy trzy głupie błędy w ataku, rywale posłali asa i końcówkę lepiej wytrzymała drużyna z Katowic. Nie jesteśmy szczęśliwi, ale nie możemy być na siebie bardzo źli, bo GKS był w tym meczu po prostu lepszy od nas – podsumował środkowy. Zarówno on, jak i jego koledzy liczą, że już w najbliższy piątek na własnym terenie uda im się odwrócić losy tej rywalizacji.

źródło: indykpolazs.pl, opr. własne

nadesłał:

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykuł4K może wyglądać lepiej. Zobacz, na co zwrócić uwagę
Następny artykułMają pomysł na dworek