A A+ A++

Zero – tyle celnych strzałów oddała Legia Warszawa w pierwszej połowie. Gospodarze byli tylko tłem dla Górnika Zabrze, który prowadził od 26. minuty. To właśnie wtedy goście mieli rzut wolny z bocznej strefy boiska, a Erik Janza idealnie dośrodkował na piąty metr, gdzie Aleksander Paluszek celną główką skierował piłkę do siatki. Wśród piłkarzy Kosty Runjaicia można było wyróżnić jedynie Kacpra Tobiasza, który najpierw efektownie wyłuskał piłkę spod nóg Roberta Dadoka, a potem wybronił techniczne uderzenie Piotra Krawczyka.

Zobacz wideo

Oficjalnie: Kolejny transfer Wieczystej. Prosto z Wisły Kraków

A co się działo po przerwie?

W 46. minucie boisko opuścili Johansson oraz Charatin, a na murawie pojawili się: Augustyniak i Slisz. I nagle Legia potrafiła zdominować rywali. Tyle, że już w 55. minucie chaos w polu karnym gospodarzy wykorzystał Piotr Krawczyk, który strzelił pierwszego gola w tym sezonie. Po tej bramce kamery uchwyciły Dariusza Mioduskiego. Właściciel Legii miał nietęgą minę. Chwilę później mogło być 3:0, jednak Tobiasz zachował przytomność umysłu, wybiegł z bramki i cudownym wślizgiem wybił piłkę Włodarczykowi spod nóg.

John van den BromMedia: Lech Poznań może zwolnić trenera Van den Broma i wdrożyć plan awaryjny

Po godzinie gry na murawie pojawił się Carlitos (zmienił Baku), były król strzelców polskiej ligi, który wrócił właśnie do Legii z Panathinaikosu. Już kilka minut później Hiszpan sprytnie obrócił się z piłką i oddał strzał w środek bramki. Zagrożenia wielkiego nie było, ale przynajmniej gospodarze zanotowali wreszcie celny strzał.

W 70. minucie w poprzeczkę trafił inny napastnik Legii – Ernest Muci. A już w kolejnej akcji, to Górnik był bliski gola. Tobiasz jednak wykazał się świetnym refleksem przy główce Kubicy, któremu przewrotką podawał Jensen. W 82. minucie Richard Jensen sfaulował Artura Jędrzejczyka, a do rzutu karnego podszedł Josue i zrobiło się 1:2. Chwilę później Fin obejrzał kolejną żółtą kartkę. 

W doliczonym czasie gry bramkę na wagę remisu zdobył Rose, któremu piłkę zgrał Mladenović.

Wygrana Jagiellonii

W pierwszym piątkowym meczu Jagiellonia Białystok pokonała Miedź Legnica 2:1. Gdy wydawało się, że spotkanie zakończy się remisem po dwóch golach z rzutów karnych – w pierwszej połowie dla Miedzi trafił Angelo Henriquez, w drugiej dla gospodarzy Marc Gual – w ostatniej akcji meczu genialnym uderzeniem z dystansu o zwycięstwie Jagiellonii przesądził Nene.

Jagiellonia odniosła drugie zwycięstwo w tym sezonie i z siedmioma punktami jest dwunasta. Miedź z jednym punktem pozostaje na dnie ligowej tabeli. Górnik po pięciu meczach ma siedem “oczek”, a Legia – po sześciu kolejkach – ma 11 pkt. Liderem jest Wisła Płocka (13 pkt w pięciu meczach).

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułMotor jednym kołem w półfinale mistrzostw Polski. Drużyna lubelska wygrała w Lesznie z Fogo Unią
Następny artykułMistrz wrócił i ma się dobrze! Warholm znokautował rywali jak nikt dotąd