Beniaminek z Lublina przełamał swoją niemoc i odniósł pierwsze zwycięstwo w tym sezonie. Drużyna dopisała do swojego konta komplet oczek. – Widać było ogromną radość w grze u chłopaków. To jeden z kluczy żeby grać i wygrywać. Przede wszystkim zagraliśmy bardzo dobrze w formacji blok-obrona. Było dużo bloków punktowych, sporo wybloków, obron, co dawało nam możliwość kontry. Jestem bardzo zadowolony, bardzo szczęśliwy – stwierdził po meczu Dariusz Daszkiewicz.
LUK Lublin odniosło historyczne zwycięstwo. Beniaminek po raz pierwszy triumfował w rozgrywkach PlusLigi. W piątek lublinianie pokonali GKS Katowice, nie tracąc przy tym seta. – W statystyki na pewno będziemy zaglądać, będziemy analizować naszą grę, bo taka praca, zawsze coś ciekawego znajdziemy. Jesteśmy bardzo szczęśliwi, że udało nam się wygrać to spotkanie za trzy punkty i udało nam się z tak mocnym przeciwnikiem jak zespół z Katowic – powiedział po spotkaniu trener Dariusz Daszkiewicz. – Widać było ogromną radość w grze u chłopaków. To jeden z kluczy żeby grać i wygrywać. Przede wszystkim zagraliśmy bardzo dobrze w formacji blok-obrona. Było dużo bloków punktowych, sporo wybloków, obron, co dawało nam możliwość kontry. Jestem bardzo zadowolony, bardzo szczęśliwy – dodał.
Podczas jednego ze sparingów poważnej kontuzji nabawił się rozgrywający Szymon Bereza. Klub na zastępstwo pozyskał dziewiętnastoletniego Igora Gnieckiego. Młody rozgrywający, który był rezerwowym brązowych medalistów mistrzostw świata U-21, miał być uzupełnieniem składu. Szybko jednak okazało się, że z kłopotami zdrowotnym zmaga się również Grzegorz Pająk i podczas spotkania 4. kolejki Gniecki był jedynym rozgrywającym, z którego usług mógł skorzystać szkoleniowiec LUK-u Lublin. – Naprawdę jesteśmy bardzo szczęśliwi pomimo naszych dużych problemów zdrowotnych. Fantastyczne zawody rozegrał nasz młody rozgrywający Igor Gniecki, który wytrzymał całą presję i zagrał naprawdę fajnie – skomentował postawę siatkarza szkoleniowiec.
Podczas piątkowego spotkania trener Daszkiewicz zdecydował się na grę dwoma libero. Szymon Gregorowicz odpowiadał za obronę, natomiast Dustin Watten za przyjęcie. – To się sprawdziło, więc pewnie będziemy kontynuować w kolejnym spotkaniu. Bardzo dobrze jeden spisał się w przyjęciu a drugi bardzo dobrze w obronie. To zdało egzamin – przyznał Daszkiewicz.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS